poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Zupa wiśniowa



Szanuj czas jedzenia.
Zupa była przepiękna. Wiśniowa ze śmietaną. Do tego karto­fle gorące okraszone tłuszczem, posypane drobno koperkiem. Je­dliśmy na powietrzu. Siedzieliśmy wszyscy przy stole na ławce pod kasztanem, pod Annopolem na brzegu tej największej rzeki. Od najstarszego do najmłodszego: wuj, pan Rychert i ja. Jedliśmy ze smakiem, poważnie i wolno, milcząc, tak jak przystało, jedzenie szanując. Każdy jadł i drugiemu nie przeszkadzał. Każdy był zajęty jedzeniem i opędzaniem się od much.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz