W centrum zdjęcia siedzi pierwszy tegoroczny motyl! Od razu motyl. Przeskoczył stadium larwy i gąsienicy, jednym skokiem - kwantowym, jak to lubił mawiać Osho. Wiosna wreszcie!
Zaraz będzie znowu aktualny wierszyk wiosenny:
> Słońce ostro zapierdala, żaba w wodzie dupę moczy, Boże, jaki ten świat uroczy! <
Nie da się niektórych rzeczy wypowiedzieć bez "wyrazów". Nie da się.
Dziś była próba zawodnika. Pełne obciążenie i 12 km na początek. Żyję. I nie odrzucam Tu i Teraz. Rano takie coś napisałem: ( dedykacja dla mojego mistrza i przyjaciela Jana Gabriela)
Na świętego Jana
Zabierz wszystko, co niezbędne. Smutki zostaw.
Jedziesz na spotkanie z Przestrzenią i Wiatrem.
Gdy wstaniesz o świcie, - jesteś sam
jeden pod niebem.
Pobiegną twoje myśli, po niebieskich mokrych połoninach.
Pomódl się wtedy do Ducha Gór, podnosząc wysoko ręce.
Może dziś znajdziesz w sobie
Czarodziejski Kwiat Paproci?
Zachwycam się tym uroczym światem wokół, czego i Wam, Czytelnicy życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz