Podawałem datę - zwykłą datę na 24 marca. To była niedziela, więc data przesunęła się na poniedziałek.
Czytelnicy wielokrotnie zwracali mi uwagę, że nie znam się na falach Eliotta. One podobno nie mogą na siebie zachodzić. OK.
Więc pisałem: - fale według Zbyszka, kropki według Zbyszka. W moim widzeniu świata giełdowego, wszystko może zachodzić na wszystko. Bo chodzi o zarabianie, a nie o spory akademickie.
Musisz mieć rację? To już wiesz na jakim etapie jesteś...Etap larwy.
Z fali pierwszej, jak zaznaczyłem na obrazku, można było policzyć zasięg wzrostów.
Zabrakło kilka punktów. I co z tego? Czasami przeciąga, czasami niedociąga. A przecież rynek, to nie APTEKA!
Było pięć fal według Zbyszka?
Zbliżamy się do Zapory Gwiezdnej, czy nie lepiej poczekać?
Dziś, mówiąc krótko, kilka osób do mnie dzwoniło i usłyszałem:
- Myślałem,
- wydawało mi się,
- powinno....
Kogut myślał o niedzieli, a w sobotę mu łeb ucięli!
Nic nie powinno, nic nie musi. Czekaj!!!
CZEKAJ!!! Jeśli masz wątpliwości - poczekaj, nie bądź w gorącej wodzie kąpany.
Kto wolniej jedzie - dalej zajedzie. Odpuść kilka okazji i wchodź na pewniaka na sygnale w okolicach daty.
Albo jedź za trendem ( Gdy jesteś przy monitorze ).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz