Przyjechałem kiedyś do Opola. Oppeln, po niemiecku. Wtedy
miałem firmę. Wtryskarki, zakład przetwórstwa tworzyw - taki tytuł, ale tytuł
nieważny, kasa się liczy. (Tak wtedy myślałem)
I rzeczywiście,
wtedy kasa poważna szła. Przyjechałem po zamówienia. Idę, na luziczku, dzień
piękny, do RSW Ruch, czy jakoś tam, grzebieni z
milion chcę sprzedać.
Idę ulicą, potem
jakieś szyny, zwrotnice, teren kolejowy, żołnierze wyładowują czołgi, jeden
czołg się zaklinował, nie chce z platformy zjechać, czy czegoś innego nie chce,
nie patrzę nawet w tamtą stronę. Żołnierze są wkurwieni, nieposłuszeństwem
czołgu, nie będę prowokował……A chuj z czołgiem! Jest ileś lat po wojnie? Co
mogą mi zrobić? Nie fotografuję tego nieposłusznego czołgu. Więcej….Ja mam ten czołg ( i żołnierzy ) w
dupie!
I to głęboko w
dupie! Ale jest asekuracja. Czyli stopa mogę postawić. Jeśli mnie o coś
spytają….jak pierdolnę nazwiskami generałów! Moja pierwsza żona w MSW
pracowała….Może czułem, że coś się zmienia?
W każdym
razie idę….na luziczku…z taką walizką biznesową….czarną…poważną… skórzaną, nie
żadna imitacja. ( to ta walizka, którą moja Miłość wyrzuciła na śmietnik ze
złości) Wyrzuciłaś?
To jest długi
wstęp, jak u Hemingwaya, książka ma 300 stron, w tym 200 stron wstępu, ale już
koniec blisko.
Idę…..takie
duże budynki, jakieś magazyny, budynki naprawdę wielkie, w odstępach od siebie,
wielkie budynki, jestem warszawiakiem w końcu, mam skalę porównawczą. Na jednym
z budynków tabliczka. Z nazwą ulicy.
Patrzę……a był rok
może 1980, solidarność szła ( małą literą, bo po co większą)
Jedna z tabliczek obłazi z farby! I coś pod spodem jest! To,
co na wierzchu nie przeczytam. Ale pod spodem napis..….Hitler Platz!
Nie
przykryjesz gorszą farbą, lepszej farby.
Mówili Ersatz? Czyli gówno, zastępcze coś? A cała ta komuna
to epizod się okazał, właśnie taki Ersatz. Pięćdzięcioletni Ersatz.
Tylko aż tyle naszych matek i ojców wybił, ten Ersatz.
Pamiętajmy o tym.
I pamiętajmy o innym Ersatzu – czarnym. Ten jedzie na
naszych karkach dwa tysiące lat.
I pamiętajmy, gdzie jest indoktrynacja, kto chce wbić nóż w
plecy.
Jeśli ktoś szczuje, obraża, poniża, pogardza. Zauważ to: nie
wiem, czy kasę bierze, nie widziałem tego. Ale mógł nie brać. Ale mają na niego
haka! I wtedy zatańczy! Staccato od
razu!
O kim mówię? O nikim.
Napoleon powiedział: - jeśli nie będziesz opierał się na
szpiclach- zginiesz. Zbieraj haki na przeciwników politycznych.
Jakiś Polak, ostatnio obraził Ukrainki. To Kuba Wojewódzki.
Jedni piszą, że Żyd. Drudzy, że gej.
Pytanie jest zasadnicze: - człowiek na tym poziomie
intelektualnym, może taki tekst zapodać?
To pytanie pozostawiam czytelnikom do odpowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz