piątek, 5 kwietnia 2013

Duchy, przeczucia i telepatia - 3



Wzięte z listów ludzi w internecie.....
~jojo : jak zmarl moj tato i gdy zegnalismy go w kaplicy modlac sie , nagle zgaslo swiatlo na okolo 3 minuty, swiecily sie tylko swiece, potem swiatlo ponownie sie zaswiecilo i migalo az do konca pobytu w kaplicy. na pogrzebie w kosciele sytuacja sie powtorzyla, jedna z lamp nagle zgasla a potem migala,tak samo jak w kaplicy. jeszcze w domu kilkakrotnie powtorzyly sie podobne incydenty ze swiatlem. Tatko kocham Cie bardzo i tesknie okropnie...wiem ze to Ty..

~Kasia S : KASIA S:) Ja często miewam sny, które przestrzegają przed śmiercią lub chorobą, np. idę ciemnym lasem, prowadzi mnie jakaś energia czuję ją ale nie widzę, szukam męża. Znajduję Go leżącego twarzą do ziemi z dziurą w głowie odwracam Go na wznak patrzę mu w twarz i z ulgą odchodzę. Parę miesięcy po tym śnie u mojego męża wykryto guz mózgu, dziura po operacji była wielka. Choroba bardzo długa nieuleczalna. Następny sen to jestem ptakiem krążę na jeziorem i widzę twarz mojej teściowej jak tonie, nie mogę Jej pomóc. Po dwóch miesiącach zmarła na zator płucny:((( mogę wiele napisać o moich snach, które zobaczyły rzeczywistość  

~lupinchen : Jesienia tego roku bylismy na urlopie w USA. byla piekna pogoda wiec usiedlismy z mezem napic sie czegos. Byl to duzy plac ze stolikami a w oddali spiewala kobieta Ave Maria. Wtem pojawila sie kobieta,ktora byla zywa kopia mojej zmarlej babci ze strony ojca. Obserwowalam ja bardzo dlugo i pokazalam mezowi aby dokladnie przyjrzal sie jej. W nastepnym dniu dostalismy wiadomosc iz moj ojciec nie zyje. Tlumacze to sobie tak, ze babcia przyszla mnie powiadomic iz zabiera go do siebie, na nagrobku ojca jest napis Awe Maria o czym dowiedzialam sie dopiero pozniej.

~M.K : To był piątek 8 maja, byłam z koleżanką na targu, nagle zapragnełam odwiedzić moją mamę! Kupiłam dla niej bukiecik konwalii i tulipanów i dwie doniczki goździków, po jednym dla mamy i taty. Koleżanka pokazała mi cukiernię, gdzie można było kupić ciasto drożdżowe bo rodzice lubili. Kupiłam i cały czas myśląc o mamie pojechałam do domu i zadzwoniłam do siostry żebyśmy razem pojechały bo to 150 km. Była 14 jedenaście! siostra zaproponowała następny dzień i tak się stało, tyle że ok. 16 tej zawiadomiono mnie o śmierci mojej mamy! Umarła w czasie snu, a w akcie zgonu jest ok. 15 tej! Tulipany i konwalie zawiozłam mojej mamie ale goździki w doniczkach zostały na balkonie. Ten przeznaczony dla mamy zwiędnął i usechł po pogrzebie, a ten dla ojca zmarniał po 12 sierpnia, wtedy zmarł ojciec!. Żaden inny kwiatek na moim balkonie nie zwiędnął! I jeszcze jedno, kilka dni po pogrzebie siedziałam przy komputerze, około północy, nagle poczułam muśnięcie prawego policzka, jakby delikatny podmuch i pomyślałam "Przyszłaś się pożegnać Kochana”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz