środa, 2 stycznia 2013

Wykroczenie ponad byka - 7



                 Gdy staniesz się panem (panią) swego umysłu, wykraczasz ponad umysł. Z chwilą, gdy stajesz się panem swego umysłu, umysł przestaje istnieć. Pozostaje tylko wtedy, gdy jesteś niewolnikiem.
Gdy pochwycisz byka i jedziesz na nim, byk znika. Byk istnieje jako coś oddzielnego od ciebie tylko wtedy, gdy nie jesteś panem.(panią)
                             Trzeba to zrozumieć.
Pozostajesz podzielony jeśli nie jesteś panem, pozostajesz schizofreniczny, w kawałkach. Gdy pojawia się w tobie bycie panem, gdy są uważność i dyscyplina, bat i powróz, podziały -znikają, stajesz się jednością.
W tej jedności następuje wykroczenie ponad byka. Wtedy nie widzisz siebie oddzielonego od umysłu. Wtedy nie widzisz siebie oddzielonego od ciała. Wtedy nie widzisz siebie oddzielonego od całości.
                        Stajesz się jednością.
Musisz wierzyć, że to może się zdarzyć.
Wszyscy panowie ( i panie ) są w jedności z egzystencją, tylko niewolnicy są oddzieleni. Gdy wszystko harmonizuje się i jest w jedności, następuje wykroczenie ponad wszystkie podziały. Energia nie porusza się w jakimś jednym kierunku, ty nie poruszasz się w innym kierunku. Teraz oboje poruszacie się w tym samym kierunku. Nie ma już walki. Podział znikł.
             Nie walczysz z rzeką - płyniesz, unosisz się na falach rzeki. Nagle, nie jesteś oddzielony od rzeki.
              Wejdź do rzeki.
 Najpierw spróbuj iść pod prąd - walcz, zmagaj się, a zobaczysz, że rzeka walczy z tobą.
 I powiesz, że rzeka próbuje cię pokonać. I zobaczysz, w końcu rzeka pokona cię... ponieważ przyjdzie taka chwila, gdy zmęczysz się, i zobaczysz, że rzeka wygrywa, a ty przegrywasz.      
          Potem……spróbuj innego sposobu: płyń z biegiem rzeki, pozwól, by działo się to, co ma się dziać, a stopniowo zrozumiesz, że teraz rzeka z tobą nie walczy.
 W istocie rzeczy rzeka wcale z tobą nie walczyła, nawet wtedy, gdy poruszałeś się pod prąd, rzeka z tobą nie walczyła. To tylko ty byłeś w walce, tylko ty byłeś w egoistycznym nastroju, ty, który próbowałeś wygrać, zwyciężyć, który próbowałeś coś udowodnić, że "Jestem kimś".     
           Ta myśl o byciu kimś tworzy cały problem.
Teraz jesteś nikim, płyniesz z biegiem rzeki, w głębokim przyzwoleniu. Rzeka nie jest już ci przeciwna - nigdy nie była!
 Zmieniły się tylko twoje nastawienia, a ty czujesz, że to rzeka całkowicie się zmieniła. 
            A ta rzeka zawsze była taka sama. Teraz unosisz się na falach rzeki. Wtedy jesteś w organicznej jedności z rzeką. Wtedy odczuwasz doznanie orgazmiczne.
 Gdy jesteś jednością z rzeką, nagle następuje wykroczenie ponad wszystkie ograniczenia. Nie jesteś już mały, nie jesteś już duży - jesteś całością
 I taka jest droga dotarcia do domu, bo dom jest źródłem, tym źródłem, z którego przyszedłeś.               
            Ten dom nie jest gdzieś indziej! Ten dom jest tu, skąd przybyłeś, skąd powstałeś.
 Dom jest źródłem. To jest twoje miejsce na Ziemi. Dom jest tam, gdzie dobrze się czujesz. W tobie. Wewnątrz ciebie: ( koło pieca szukaj – w sercu szukaj)
Jeśli pozwolisz sobie być w głębokim przyzwoleniu, docierasz do domu. Dom oznacza, że docierasz do samego źródła życia i istnienia, dotykasz samego początku. I w żaden inny sposób nie możesz być spokojny. Jedynym sposobem bycia spokojnym jest nie bycie.     
                 Jedynym sposobem bycia spokojnym jest bycie w głębokim przyzwoleniu, powierzeniu się, w jedności z energią życia.
                           W ufności.
 I nie tylko ty możesz odpoczywać, byk także odpoczywa.
Nie tylko ty możesz odpoczywać, ale i rzeka. Natomiast, gdy konflikt trwa, ani ty nie możesz odpoczywać, ani Bóg.
A teraz nie potrzeba używać bata i powrozu. Gdy dotarłeś (dotarłaś) do miejsca, w którym czujesz, że jesteś jednością z rzeką życia, nie potrzeba uważności czy dyscypliny.
Wtedy medytowanie nie jest potrzebne! Wtedy nic nie jest potrzebne.
Wtedy życie wszystko robi dla ciebie. Wtedy możesz odprężyć się, ponieważ możesz totalnie zaufać.
                   Wtedy nawet uważność nie jest potrzebna, pamiętaj.
 Na początku uważność jest potrzebna. Na początku nawet dyscyplina jest potrzebna.
Ale w miarę duchowego wzrastania, następuje wyjście ponad tę drabinę. Możesz ją odrzucić. Bat, powróz, osoba i byk - wszystko zlewa się w jedno w Nic-ości. To niebo jest tak ogromne, że żadne przesłanie nie może go splamić.
Jak płatek śniegu może istnieć w szalejącym ogniu?
 Oto są ślady patriarchów…....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz