Ten blog nie jest przeznaczony dla zwykłego Kowalskiego.
Społeczeństwo jest w dużej części chore, nieszczęście uznaje za normę, a zadowolenie z życia za patologię. Szczęśliwa osoba, powinna według zwykłych Kowalskich, udać się do lekarza.....
Wystarczy, że nie bierzesz udziału w rywalizacji, w wyścigu szczurów. Nie wchodzisz nikomu do dupy. Wystarczy, że cieszysz się z małych rzeczy. Nie musisz nawet obnosić się ze swoim zadowoleniem. Oceniają ciebie wtedy według bagna, które mają w głowach.
Odsuń się od zwykłych Kowalskich! Oni ciągną ciebie do dołu!
Przychodzi facet do lekarza i mówi: -
- Prześladują mnie uporczywe pogodne myśli: że mam kochającą żonę,
wielką pociechę z dzieci, dużo pieniędzy, generalnie wszystko mi się układa, nie
boję się śmierci, żadnych lęków, jestem taki szczęśliwy……..
Lekarz pyta: - A jak długo już trwa ten pański stan?
Był pewien jeż przed laty
W zamierzchłej epoce,
Którego przez dni wszystkie i przez wszystkie noce
Męczyło nieustannie to pragnienie szczere,
By zrobić jak najprędzej tak zwaną karierę.
Że natura mu raczej nie dała urody,
Rozpoczął pozostałe studiować metody.
Aż wreszcie ,
Po namyśle,
Z różnych metod kupy
Wybrał starą metodę włażenia do dupy.
Jak najprędzej chcąc stanąć na byle koturnie,
Postanowił natychmiast zadziałać odgórnie.
A że rozmach to ważna rzecz w interesach,
Zaczął od lwa samego, czyli od prezesa
Lew ,
Odczuwszy po chwili do czego jeż zmierza,
Ryknął z bólu
I bardzo szybko przegnał jeża.
Podobny przebieg miały przeprawy:
Ze słoniem,
Z zebrą,
Z hipopotamem,
Z antylopą,
Z koniem,
Z kangurem,
Z wielorybem,
Z osłem (chociaż matoł)
I z wydrą (które ryby zowią wydrowatą)
Żadne z tych zwierząt
Żadne proszę Was,
Nie zgodziło się na to by jeż im wlazł.
I w tym problemie tkwi okrutne sedno,
Które miota i miota mą istotę biedną
I które mi się każe skarżyć na papierze,
Że niektórzy z nas kolców nie mają jak jeże,
Na skutek czego włażą i włażą do woli,
Jako że to włażenie nic a nic nie boli!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz