Stare nawyki, stare przyzwyczajenia. One działają
automatycznie. Ktoś się złości….i wiesz, co będzie dalej, podsyci to twój
gniew. Z automatu ktoś naciska w tobie przycisk i zapala się światełko. Włącza
się twój przełącznik.. Nie musisz nic robić – gniew zjawia się automatycznie.
Umysł działa jak robot, jak komputer z wpisanym programem. Ty odpoczywaj, nie
jesteś potrzebny.
Ten robot, ten
komputer jest niezbędny w codziennym życiu, bez niego nie mógłbyś wykonać wielu
czynności. Ale w sprawach wyższych ten robot stanowi problem.
Robot wie, kiedy masz się rozgniewać. A więc niech cię robot
prowadzi, ale nie pozwól mu kochać ani gniewać się za ciebie.
Twój robot zrobi
za ciebie wszystko. Robił to tyle razy, że stał się ekspertem – ty sam nie
jesteś mu potrzebny. On ciebie przejął całkiem!
Kiedy mąż i żona się kochają, przypomina to pracę robota,
nie trzeba żadnej uważności. Robot wszystko załatwi.
Nie
pozostawiaj tak bardzo subtelnych spraw pod jego kontrolą.
Ten robot stanowi jedyną trudność, jeśli chodzi o rozwój
duchowy. Zajmij się nim. Stań się świadom rzeczy, które dzieją się
automatycznie. Wówczas, powolutku, stając się coraz bardziej świadomym,
zamkniesz niższe ujście. A gdy je zamkniesz….już nic nie będzie trzeba
zmieniać, bo wyższe uczyni poprzez ciebie wszystko, co potrzeba.
Trzeba zrobić coś z niższym. Tu
wystarczy uważność, obserwacja. Co do wyższego, pozostaje powierzenie się,
poprzez które ty znikasz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz