niedziela, 20 stycznia 2013

Ingo Swann - 16



                        COŚ jeszcze i telepatia.

      - Wiedziałeś o tym, że to istoty medialne, prawda? – zapytałem.
Axel uniósł brwi i wziął głęboki oddech.
W jednej chwili zamknął swoje teczki.
       - Myślę, że lepiej będzie, jak na dziś zakończymy pracę – stwierdził.
Byłem bardzo zaskoczony, ale udało mi się nad sobą zapanować – inaczej niż poprzedniego dnia.
      - A więc wiesz, że dysponują czymś w rodzaju telepatii. Czy myślisz, że są w stanie wytropić, skąd pochodzi sonda medialna?
       Axel uśmiechnął się, ale nie zamierzał odpowiadać na moje pytania.
      - Daj spokój, Axel, wyluzuj się – powiedziałem po chwili. Nie chciałem, aby zbywał mnie milczeniem.
      - Czy zabiliby ziemskie medium, gdyby wyczuli, że jest wystarczająco dobre, aby ich szpiegować?
      - Nie ma wystarczającego dowodu na potwierdzenie twoich podejrzeń – zaczął Axel.
Bardzo możliwe, że mają pewne zdolności, staramy się je poznać. Nie wiem, czy cię zauważyli, czy nie. Nie wysnuwajmy przedwczesnych wniosków. Tak, czy inaczej, nie będziemy cię więcej narażać na ryzyko. Zjedzmy obiad i wrócisz do Nowego Jorku.
     Trzeba będzie powtórzyć całą procedurę, jaką zastosowaliśmy, by ciebie tu przywieźć. Mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza. Jesteśmy wdzięczni za to, co dla nas zrobiłeś.
    - RYZYKO!!! Co masz na myśli mówiąc o ryzyku?
Zrozumiałem, że Axel jest przygotowany na to, by dalej dawać wymijające odpowiedzi, dlatego przejąłem inicjatywę.
      - Jeśli używają telepatii, jest to na pewno inny jej rodzaj – powiedziałem. Przynajmniej w takim sensie, w jakim my rozumiemy to zjawisko na Ziemi. To nie tylko telepatia.
     Te słowa zwróciły jego uwagę. Spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
     - Co masz na myśli?
Wtedy w końcu pojąłem, że jego zainteresowanie telepatią nie było przypadkowe.
     - No cóż, dokładnie ci tego nie powiem. To więcej niż tylko związek dwóch umysłów. To jak……- Brakowało mi słów. 
       – Kiedy mnie „zobaczyli”, tak naprawdę nie byli w stanie mnie dostrzec, prawda?
       - Co w takim razie widzieli?
       - Kontynuuj – poprosił Axel.
Bardziej prawdopodobne jest to, że zamiast mnie widzieć WYCZULI moją obecność, wychwytując fale mózgowe. Było to dla nich coś w rodzaju szmeru międzywymiarowego.
To jest to! Coś wyczuli. Nie mnie, ale Coś.
Przerwałem na chwilę.
        - I jest jeszcze jedna rzecz! Oni wiedzieli, co ten szmer oznacza. Mógłbym to nazwać przenikaniem – Znowu przerwałem, po czym wykrzyknąłem – WOW!
     Axelrod siedział cicho, jak zwykle, i patrząc na mnie, zapytał:
       - Dlaczego powiedziałeś WOW?
       - Bo to było coś w rodzaju międzywymiarowości, ale oni próbowali wyostrzyć swoje zmysły. To chyba najlepszy sposób, w jaki mogę to opisać.
   Axelrod milczał przez chwilę
      - A zatem mówisz, że to telepatia plus coś jeszcze?
      - Nie , niezupełnie. Może raczej COŚ JESZCZE plus telepatia. To inna droga myslenia. Musi przecież istnieć coś, co jest źródłem takich zjawisk jak telepatia.
       - Co masz na myśli?
       - Nic nie dzieje się samoistnie. Wszystko jest wynikiem jakiegoś procesu. Trudno to sprecyzować używając pojęć związanych z trzema wymiarami. Układ dwóch umysłów to konstrukt trójwymiarowy, ale jeśli…..
      Axelrod przerwał moje wywody:
- Dlaczego związek dwóch umysłów miałby być układem trójwymiarowym?
       - No cóż, skoro oddalone od siebie umysły operują w trzech wymiarach i komunikują się ze sobą, ich wzajemny związek także wydaje się istnieć w trzech wymiarach. Ale to wszechświat fizyczny jest według nas trójwymiarowy, a nie wszechświat umysłu. Oto słaba strona wszystkich teorii PSI. Każdy myśli o PSI w kontekście trzech wymiarów…..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz