niedziela, 20 stycznia 2013

Ingo Swann - 4



                    Ćwiczenie zdalnego postrzegania

Zapytałem jeszcze: - Czy ci dwaj, to bliźniacy?
_ A jak pan  myśli? – usłyszałem. Postanowiłem więc nie zdawać więcej pytań. Cokolwiek się tu działo, musiało to być coś bardzo ważnego, skoro wydawano na to ogromne sumy i poświęcano czas wielu ludzi.
       - Czy mogę zwracać się do pana Ingo? Pan koniecznie musi mi mówić Axel. Proszę powiedzieć coś o zdalnym spostrzeganiu.
      Postanowiłem się odprężyć.
- Jak pan zapewne wie, mój pierwszy eksperyment z jasnowidzeniem na szeroka skalę przeprowadziłem w Amerykańskim Towarzystwie Badań Parapsychologicznych w Nowym Jorku wraz z Janet Mitchell i doktorem Karlinem Osisem.
     Po pierwsze znudziły mnie jednak stałe próby ujrzenia kolejnych przedmiotów zamkniętych w pudełkach. Któregoś dnia postanowiłem wiec sprawdzić, co jeszcze mogę zobaczyć i odkryłem, że widzę ludzi idących ulicą. Poczułem, że widzę kobietę ubraną w strój pomarańczowo – zielony. Pobiegliśmy do okna i ujrzeliśmy pomarańczowo – zielony obiekt, znikający za rogiem. Nie mogłem widzieć jej oczami, ponieważ siedziałem w zamkniętym pokoju. Zacząłem wówczas myśleć, i zaproponowałem szerzej zakrojony eksperyment.
     Spróbuję ujrzeć przedmioty z większej odległości, pod warunkiem, że będziemy w stanie bez trudu zweryfikować to, co zobaczę mentalnie.
Przez pewien czas zastanawialiśmy się co wybrać. Ostatecznie postanowiono, że spróbuję określić pogodę w kilku dużych miastach, a następnie zatelefonujemy do pogodynki, aby sprawdzić, czy miałem rację.
         - Na jakiej zasadzie wybieraliście miasta? – zapytał Axel.
- Zdecydowaliśmy, że Janet opracuje listę miast i wybierze z niej jedno na chybił trafił. Powie wtedy coś takiego: Jest takie miasto, tu nazwa, powiedz Ingo, jaka jest tam pogoda.
     Kiedy opisałbym już pogodę, Janet miała podnieść słuchawkę i zatelefonować do danego miasta.
   Z początku nie szło nam zbyt dobrze, ale w miarę jak powtarzaliśmy eksperyment, mieliśmy pod rząd kilka strzałów w dziesiątkę.
     Moim celem było dla przykładu Phoenix. Zobaczyłem, że pada tam deszcz. I rzeczywiście, w tym czasie nad miastem szalała burza, co było dość niezwykłe, ponieważ nieczęsto się to tam zdarza. Kontynuowaliśmy badania przez kilka dni z całkiem dobrymi rezultatami.
      Ponieważ miasta te były dość odległe od Nowego Jorku, zdecydowaliśmy nazwać ten eksperyment zdalnym postrzeganiem. Zaczęło się  to w grudniu 1971 roku.
    Axel przycisnął usta palcami. Nie uśmiechał się już i wydawał się zamyślony. Zapytałem:
- Wnioskuję, że chcesz, abym spróbował dostrzec coś na odległość?
   

1 komentarz:

  1. Witam. Wchodzę ci jakiś czas na Pana bloga i widzę tu dużo mądrych i ciekawych wpisów. Proszę powiedzieć skąd Pan czerpie wiedzę o giełdzie i inwestowaniu? Może jakieś ciekawe pozycje książkowe PAn poleci albo portale? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń