wtorek, 26 lutego 2013

Poznaj trzy języki



Ponieważ wielbłądów są miliony, w ich języku przemawiało wielu mistrzów: Mahomet, Mojżesz i im podobni. Mówili w języku wielbłądów, aby wielbłądy mogły ich zrozumieć. Jest w tym współczucie, ale jest i niebezpieczeństwo. Można do nich nie trafić i pozostaną wielbłądami.
   Kilku mistrzów przemawiało w języku lwów: Chrystus, Budda. Oni cechują się większą ekspresją niż Mojżesz i Mahomet, ale nie są zrozumiali dla mas, oto ich cały problem. Wielbłądy nie zdołają przyswoić ich nauk.
    Jezusa zabito, bo wielbłądy były bardzo rozzłoszczone. Przemawiał w innym języku, zupełnie dla nich niezrozumiałym. Uznały to za nonsens: -„On jest obłąkany!”.
Wyobraź sobie świat pełen wielbłądów, w którym pojawia się lew i zaczyna przemawiać....
 Żaden wielbłąd go nie zrozumie.
    Gdy Jezus został zabity, wielbłądami byli jego uczniowie, dwunastu apostołów.  Oni stworzyli chrześcijaństwo. To wielbłądy stworzyły chrześcijaństwo, stało się więc ono religią światową.
     Dziecko nie ma własnego języka, niewinność jest niema, dlatego z konieczności musi używać języka lwa, bo ten język jest mu najbliższy.
     Budda przemawiał językiem lwów. Lecz w Indiach było wtedy wiele lwów, Indie były u szczytu świetności. Od tysięcy lat Indie usiłowały dotrzeć do prawdy. Buddę rozumiało wielu ludzi. Jego uczniowie nie byli wielbłądami, byli lwami.
Po śmierci Buddy, jego zwolennicy pozostali nieugięci. Nie chcieli kompromisu z wielbłądami. Byli przekupywani, przekonywani, ale nie poszli na kompromis. Ich ryk trwał.
     I dlatego buddyzm wykorzeniono z Indii. To wielbłądy go zniszczyły.

Gdy buddyści uciekli z Indii, wyciągnęli wniosek: jeśli chcemy się utrzymać jako religia, musimy zmienić język. Musimy przemawiać językiem wielbłąda.
Porzucili ryk Buddy w Chinach, Japonii, Korei, Birmie, Cejlonie.
Zaczęli używać języka wielbłądów
   Mahayana jest rykiem lwa, Hinayana jest przekładem ryku lwa na język wielbłąda. Dzięki temu zabiegowi buddyzm rozprzestrzenił się po całej Azji. Stało się coś dziwnego: buddyzm narodził się w Indiach, ale tam znikł, a buddyjska stała się cała reszta Azji.

Nieliczni przemawiali językiem dziecka. Nigdy nie mieli wielu uczniów.
     Mówiąc językiem wielbłąda, możesz zgromadzić wielkie masy ludzi.
     Jeśli będziesz przemawiać językiem lwa – zgromadzisz wokół siebie inteligencję.
Wokół Krishnamurtiego była inteligencja, bo przemawiał językiem lwa.
 Lao Tzu i Ramana przemawiali językiem dziecka. Nikt ich nie rozumiał, ale nie zostali ukrzyżowani, ani zabici.
    Nikt za nimi nie podążał. Byli uważani za dobrych ludzi, poetów, ekscentryków, szalonych.. Można czasem było do nich przyjść, wspaniale było z nimi pobyć, ale nie tworzyli żadnego poruszenia w świecie. Obaj pojawili się i znikli, nie pozostawili po sobie wielkiego śladu.
    Są trzy języki. Ja przemawiam wszystkimi trzema! Znajdziesz więc wokół mnie wielbłądy, lwy i dzieci, ludzi każdego rodzaju. Nie ma w tym sprzeczności. Do wielbłąda mówię jego językiem, gdy mówię do lwa – ryczę, a gdy przychodzi dziecko, siedzę z nim w ciszy i uśmiecham się.
     Przy mnie możesz stać się niepewny, zdezorientowany. Używam bowiem dezorientacji jako metody. Tylko zupełna dezorientacja zapoczątkuje rozwój.
Gdy nie widzisz sensu bycia tu, gdzie jesteś, zaczynasz wzrastać, szukać innych szczytów – może stamtąd będzie lepszy widok?
     Niepokoić należy wielbłądy i lwy, z dziećmi nie da się tego zrobić, one rozumieją.
Przeżywaj razem ze mną, to, o czym mówię. Nie przegap mnie. Gdy odejdę, a ty zaczniesz zaglądać do książek – zrozumiesz, że przegapiłeś.
    Oddawaj się tajemnicy, która przed tobą się odkrywa, a pojawi się szansa, że nie umrzesz jako larwa, że staniesz się gąsienicą i w końcu przemienisz się w motyla i polecisz!
     Niech wyrosną ci skrzydła! Snuj o nich marzenia! Masz potencjał!.
 Jesteś nasionem, ale  rozkwitniesz i poznasz wtedy prawdę.

1 komentarz:

  1. Bądź wszechświatem w szklance wody ...
    Bądź myślą trochę jak kamień ...
    Bądź wsadem fal myśli ...

    źródło

    zrób małą próbę .
    weź szklankę .
    napełnij ją wodą.
    wyobraź sobie ,że jakiś mały kamyczek ,guzik ,lub coś innego . może być TWOJĄ MYŚLĄ
    wrzuć ten kamyczek do szklanki .
    woda się wzburzy.. "zobaczysz galaktykę "- poruszoną ..
    Rozumiesz .?
    każda twoja myśl ma przeogromny wpływ na galaktykę ,na wszechświat ..
    NIECH TWOJE MYŚLI BĘDĄ W MIŁOŚCI .
    będą to budujące wibracje ..

    jak będziesz wrzucać kamyczek do szklanki ,pomyśl ....
    ,jak jesteś potężny człowieku ..
    skoro poruszasz ,dokonujesz zmian we wszechświecie....

    Czy teraz rozumiesz ,że strach ,obawy ,wątpliwości
    to iluzja ,kłamstwo które ci wszczepiono,wmówiono
    by mieć władzę nad tobą,byś im służył.
    byś powiększał ich dobrobyt.
    samemu będąc niewolnikiem .
    odrzuć iluzję .
    bądź tym czym naprawdę jesteś.

    tekst zapożyczyłem od Mikołaja Rozbickiego

    KIN115 NSO

    OdpowiedzUsuń