czwartek, 7 lutego 2013

Uwierz w siebie, albo: zaufaj sobie


do mnie

Zbyszku, od tygodnia pojąłem o co chodzi z grą na CDF-ach. To wszystko dzięki Tobie. Sprawiłeś, że jestem szczęśliwy, może nie z powodu tej forsy - za tydzień wyszło 500 zł, średnio 100 zł na dzień - ale właśnie dlatego, że to pojąłem.
Dzisiaj przeszedłem kolejny test. Rano zarobiłem 130 zł. Potem byłem zajęty i dopiero po15.00 zasiadłem dalej. Pewny siebie, zadowolony i - straciłem wszysstko co dzisiaj zarobiłem, a nawet więcej. Stres olbrzymi, kubeł zimnej wody. Odczekałem kwadrans i znów zasiadłem - tym razem na Wall Street, gdzie 10 minutowy technicznie pokazał spadki. Byłem bardzo ostrożny. Nawet spadek podzieliłem na 3 części, aby realizować po 10p, bo miałem wrażenie, że Amerykanie nie chcą sprzedawać, a wymusza to tylko sytuacja techniczna. Potem jeszcze trochę na wzrosty. O 20.00 miałem na koncie +120 zł i tak zakończyłem dzisiejszy dzień.
Cieszy mnie to, że wytrzymałem sytuację psychicznie i nie zwątpiłem w swoje umiejętności.
Piszesz o grze na luziczku. I o swoim systemie, w który należy wierzyć. Teraz wiem co masz na myśli. Wiem też, że gdybyś mnie przez telefon nie ustawił, to jeszcze wieki świetlne bym błądził.
Ferie zimowe mi się powoli kończą i nie będę już miał tyle czasu na grę. Jednak to, co wyćwiczyłem w te ferie zostanie i tak trzymać.
Najlepsze, że rodzina w ogóle nie rozumie, że CDF-y to ciężka praca. Oni myślą, że ja się zabawiam i jestem uzależniony od komputera. Nie mogę wyplenić w tej mojej rodzinie "oceniania".
datyzwrotu Gazeta.pl <datyzwrotu@gazeta.pl>
08:30 (3 min temu)

do ,.........
Gdy polubisz CDF, to będzie właśnie luzik, a nie ciężka praca. Masz się bawić, a nie stresować. To samo przyjdzie. I pamietaj:
  Gdy raz coś zrobiłeś, gdy raz się udało, - zawsze ZAWSZE! potrafisz to powtórzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz