środa, 20 lutego 2013

Świat się zmienia na lepsze



Na luziczku będą wpisy w tym tygodniu. 
Od miesiąca leży na półce i czeka na swój moment Wielka  Księga  Siusiaków – Dana Hojera.
       W księgarni, w dziale dla młodzieży, zobaczyłem ładne wydania dwóch książek: - tej o której dziś zacznę pisać, oraz drugiej, którą zamieszczę w formie obrazkowej w piątek.
To jest właśnie temat: - co ojciec powinien powiedzieć synowi, a matka – córce.

Przedmowa.
Miałem w życiu tylko jedną jedyną godzinę wychowania seksualnego. W ciągu tej godziny nikt z nas niczego się nie nauczył. Nic a nic. Było to w szóstej klasie i pamiętam, że przez cały czas chichotaliśmy.
     Pani napisała na tablicy dwa słowa: penis i wagina. Zaczerwieniła się i umilkła.
Chichotaliśmy.
Nie padło ani jedno rozsądne zdanie. Pani się rozzłościła i wyszła z klasy przed końcem lekcji.
    Kiedy ktoś z nas zapytał, dlaczego mieliśmy tylko jedną godzinę wychowania seksualnego, usłyszeliśmy, że sami jesteśmy sobie winni. Nie potrafiliśmy się zachować, czyli jeszcze  do „tego” nie dojrzeliśmy.
Ile razy teraz o tym myślę, jestem zły. Już za moich czasów  w programie nauczania było napisane, że wszystkie dzieci mają prawo do wychowania seksualnego. Ale nawet dzisiaj wielu nauczycieli zwyczajnie to odbębnia, bo nie ma odwagi porozmawiać poważnie o tak drażliwych sprawach. Mogłem to zrozumieć dwadzieścia pięć lat temu, ale nie teraz!!

W dzieciństwie byłem specem od znajdowania różnych rzeczy. Znalazłem wszystkie skrytki, w których mama chowała ciastka. Wiedziałem, gdzie bracia trzymają swoje skarby. I miałem pełną kontrolę nad tym, gdzie są prezenty gwiazdkowe na długo przed Wigilią.
   Dlatego bardzo się zdziwiłem, widząc kondom w szafce na szczoteczki do zębów. Nic podobnego nigdy dotąd tam nie leżało.
A mnie Nidy nie przyszło do głowy, że rodzice „to” robią. Bo nawet bez wychowania seksualnego wiedziałem, że kondomy mają coś wspólnego z seksem.
     Byłem ciekawy, i naturalnie zwędziłem kondom z szafki, żeby sprawdzić, jak się go wkłada. Niestety, nie udało mi się.
A byłoby znacznie łatwiej, gdybyśmy w szkole i w domu rozmawiali o ciele i uczuciach……
Wiele lat pracowałem w gazecie „Kamratposten”. Do redakcji napływało mnóstwo pytań dotyczących anatomii i uczuć…..
   Dlatego książki poruszające ten temat wydają mi się bardzo ważne. I dlatego też postanowiłem napisać Wielką Księgę Siusiaków.

Dan Hojer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz