Co się wtedy dzieje? Może zgłupiejesz? Ale możesz też zmądrzeć.
Miliony
ludzi żyją, jakby byli wpatrzeni w lustro. Wydaje im się, że tym, co w nim
widzą, jest ich twarz. Myślą, że to ich imię, ich tożsamość, poza którą nie ma
już niczego więcej.
Będziesz
musiał wejść nieco głębiej. Będziesz musiał zamknąć oczy. Będziesz musiał
spojrzeć do wewnątrz. Będziesz musiał nauczyć się milczeć. Jeśli nie
osiągniesz absolutnej ciszy wewnątrz siebie, nigdy nie dowiesz się, kim jesteś.
Ja ci nie powiem, bo tego nie da się powiedzieć. Każdy musi sam to odnaleźć.
Jedno jest pewne - istniejesz. Prawdziwym wyzwaniem jest sięgnąć do najgłębszego
rdzenia, aby odnaleźć siebie. I tego uczę od lat. To, co nazywam
medytacją, nie jest niczym innym jak mechanizmem, który pomoże ci odnaleźć
siebie.
Nie
pytaj mnie. Nie pytaj nikogo. Odpowiedź nosisz w sobie i musisz udać się w głąb
siebie, żeby ją odnaleźć. Jest tak blisko - obrót o sto osiemdziesiąt stopni i
staniesz z nią twarzą w twarz.
Obrót o sto osiemdziesiąt stopni. Stań na głowie!
Zaskoczy cię to, że nie jesteś swoim imieniem,
nie jesteś swoją twarzą, swoim ciałem, nie jesteś nawet swoim umysłem. Jesteś
częścią całej egzystencji, jej piękna, majestatu, błogości, nieogarnionej
ekstazy. Poznanie samego siebie oznacza osiągnięcie pełni świadomości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz