piątek, 8 lutego 2013

Alleluja dla DAX-a i Bajka o Kopciuszku



Kończymy ten pracowity tydzień. Każdy przecież coś robił. Jeden to, drugi tamto. DAX dał zarobić na chleb niektórym. Inni mają dobre wyniki na Wall Steet. Ktoś dostał super stanowisko w Brukseli - nie mówię o posłach, broń Boże. Nie mam wiedzy na ich temat, i tej wiedzy nie szukam. Ktoś w Irlandii trafił na swoją połówkę - być może. W Londynie wygrał na loterii. Dzięki wielkie dla Was, że dzielicie się swoim szczęściem, zadowoleniem, być może chwilowym. Ale potraficie się cieszyć i marzyć!
             Bo co jest w życiu ważne?  Zadowolenie ze swego miejsca. Z tej Chwili Ulotnej, która się zdarza.
Wiesz już, czytelniku, że wszystko z myśli się bierze, że to, co nas spotyka, na własne życzenie mamy. Albo….nie wierzymy, że może być inaczej. Nie wierzymy w zmiany, w Potęgę Myśli. Własnej myśli.
    Wątpimy. Bo te marzenia są tak odległe, nierealne….Żeby się zmaterializowały, to za piękne by było. ….
Za piękne? Trach! - No i masz, co pomyślałeś! – Niech się dzieje według wiary twojej!
Zwątpiłeś. Wypuściłeś powietrze z balonu. Nie polecisz.

A bajkę o Kopciuszku znasz? Morał z niej wynika: uwierz w siebie, zaufaj Losowi.

Ta wersja Kopciuszka, którą za chwilę zobaczysz ma natomiast wywołać tylko uśmiech. Albo aż uśmiech.
Powaga to śmierć! Tak, to nie jest przesada. Jeśli jesteś poważny - jesteś martwy! Chcesz być martwy za życia? Więc uśmiechnij się, tak, jak ja, gdy cenzurowałem ( niestety ) tę prezentację, która kiedyś "chodziła" w necie. Chcesz bez cenzury? Napisz na < poczta gazeta> - dostaniesz.

           BAJKA   O  KOPCIUSZKU


Była to całkiem – całkiem dzieweczka
Figura owszem – biuścik czwóreczka.

Kopciuszek często przycinał oko
Bo krzywą cukru miał dość wysoką.
Wtedy Kopciuszka niewiasty wredne
Kopały celnie w nocy i we dnie.

Kopciuszek cudownym sposobem znalazł się na imprezie u Króla…..Szczegółów imprezy nie podamy….
(i nikt mi nie zarzuci, że całkiem rozebrane dziewczyny pokazują się na blogu).....

Król wysłał emisariuszy…

Emisariusze króla objeździli cały kraj. I zdębieli, kiedy Kopciuszek założył stringi. Pasowały, jak widać. jak ulał pasowały!

Potem były różne takie …i wreszcie odbyło się weselisko, gdzie gości wielu upadło nisko. Tu jednego widać.
 I były prezenty, i noc poślubna...

Bo nie wystarczy gdzieś majtki zgubić
By księcia z bajki zaraz poślubić.

Miłego weekendu dla wszystkich. 






 

1 komentarz: