wtorek, 5 lutego 2013

Skoczyć czy nie skoczyć - oto jest pytanie



Rynek rysuje swoje i z tym trzeba się zgadzać.
Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba!.
Można nie być na rynku, oooo…….to jest piękna zaleta!. Nie widzimy sygnałów – nie ma nas na rynku. 
Ale granie pod prąd bez stopa?... to katastrofa!!! Zresztą granie bez stopa w zgodzie z trendem jest też niedopuszczalne. Rynek przecież może w każdej chwili wykonać gwałtowny skok w przeciwną stronę.
                 I nie ma tłumaczenia:- “ Nie zdążyłem postawić stopa, bo rynek mi uciekł i nie chciałem realizować straty”.  
             To na co czekasz inwestorze? Na cud? – “Ale wskaźniki były na samej górze”.  
Tak, ale po pewnym czasie one się schłodziły, nie spadło i dalej w górę pojechało!                
 Pokazywałem granie na przebicie spadkowej linii trendu? Co dalej?........piszę o daytradingu.              
              Tu nie zostawia się pozycji z dnia na dzień. To się nie opłaca.
Jutro też dzień, to po pierwsze primo.
        A po drugie primo: higiena psychiczna! Bo wszystko w cyklu idzie: wdech-wydech, dzień-noc, radość-melancholia. U kobiet mocniej: śmiech i łzy. A trzeba przecież na luziczku być. A z otwartą pozycją zawsze napięcie jest. Przecież stopa należy przesuwać…..
             Dla daytradera nie istnieje wczoraj, ani jutro. Tylko dziś. Tylko Tu i Teraz.
Daytrader to taki grecki generał. A moje pisanie jest subiektywne. Każdy rozumie je, jak chce. I każdy podejmuje decyzje samodzielnie. Czytelnicy bardzo potrzebują się na kimś oprzeć, kto poprowadzi. Ja to rozumiem. Piszę te listy do samego siebie i sam siebie prowadzę. Na giełdzie i przez życie też.
       A oprzeć się na kimś? Niech ktoś za mnie myśli? Wolność oddać? To całkiem chore jest!
Jest takie cudne zdanie autorstwa Osho, na ten temat:
      - WIESZ, DLACZEGO ISTNIEJĄ GURU? – BO JESTEŚ GŁUPCEM!

Proste Ma być. Sam się prowadź. Masz do tego boskie narzędzie – to twój umysł!
Nikt nie przeżyje życia za mnie, tylko ja sam. Nikt nie przeżyje życia za ciebie – tylko ty sam.

Jeśli piszę: skocz, nie bój się, skrzydła wyrosną ci w locie! – to tak zrobiłem ze swoim życiem, to nie jest teoria, tylko praktyka.
       Mam na myśli odzyskanie wolności i drugi rozwód. Nic nie sugeruję. O sobie tylko piszę. Poczułem Wolność. Oddycham pełną piersią! Czy nie bałem się skoczyć? Bałem się trochę, to nie proste było.               
             Ale ten lęk przed nieznanym potrafiłem okiełznać. I podkreślam, że nie ma uniwersalnej recepty na życie. OK. – szczęście jest we mnie, itd. - Tak, są Prawdy Objawione. Lecz trzeba je połknąć, one mają działać, a nie pozostać na papierze.
 Znalazłem receptę na życie: to Recepta Zbyszkowa. U mnie działa, a tobie może zaszkodzić.
             Szukaj swojej recepty!
A jak należy myśleć o rynku? Wcale nie myśleć! Tylko sygnały AT dla daytraderów.
Wczoraj coś mi się wydawało, dziś zmieniam zdanie, przecież wszystko jest dynamiczne.

PS. Jednak skocz……życie tak piękne jest!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz