wtorek, 26 lutego 2013

Gruba Księga



Mędrzec, cud ówczesnej epoki, nauczał swoich uczniów, korzystając z pozornie niewyczerpanego źródła mądrości. Całą swoją wiedzę przypisywał grubej księdze, którą trzymał na honorowym miejscu, ale nikomu nie pozwalał do niej zaglądać.
      Kiedy umarł, ludzie uznający się za jego spadkobierców, pobiegli otworzyć księgę, ponieważ od dawna chcieli poznać jej treść. Byli zaskoczeni, zmieszani i rozczarowani, gdyż odkryli, że księga zawiera tylko jedno zdanie widniejące na jednej stronie.
   Ich zdumienie i irytacja wzrosły jeszcze bardziej, gdy próbowali zrozumieć zdanie, które ukazało się ich oczom:

 - „Kiedy uświadomisz sobie różnicę pomiędzy opakowaniem a zawartością, zdobędziesz wiedzę”.

Dlaczego mędrzec przypisywał swą wiedzę grubej księdze? Z powodu wielbłądów!
Wielbłądy nie zrozumiałyby tajemniczego źródła jego mądrości. Gruba księga miała uczynić to zrozumiałym, dlatego powtarzał: -„Cała moja wiedz jest w tej księdze”. To jest zrozumiałe.
     Gdy ktoś powie: -„ Moja wiedza pochodzi z Wed”. Zrozumiesz. Jeśli ktoś powie: -„Cała moja wiedz pochodzi z Apokryfów Starego Testamentu”. Zrozumiesz, albo tylko przyjmiesz to za możliwe, bo tej księgi nie czytałeś, nie znasz jej.
 Tak samo, jak nie znasz Biblii, ale zakładasz, że tam jest mądrość.
         Gdy jednak ktoś powie: -„ Moja wiedza pochodzi znikąd”. - Wtedy wielbłądowi opadnie szczęka, on tego nie zrozumie. Wielbłąd rozumie tylko źródło widzialne – księgę,  OPAKOWANIE.
       Popatrz na wielbłądy: W tym jednym zdaniu z księgi, było żywe źródło mądrości, ale one nie interesowały się tym źródłem. Wielbłądy interesują się tylko księgą – opakowaniem.
Takich wielbłądów są miliony. Noszą Biblię albo Gitę, uczą się jej na pamięć, Wierzą w księgę…..
     Gdyby pojawił się Kriszna, oni i tak będą czytać swoją księgę. Powiedzą Krisznie: -„Nie przeszkadzaj”.
     Gdyby Chrystus przyszedł w chwili, gdy czytasz Biblię, powiedziałbyś mu: -„Bądź cicho. Czytam moją księgę, przyjdź później. To nieodpowiednia chwila, właśnie się modlę”.
     Nie śmiej się! Ludzie za bardzo wierzą w księgę.
Byli tyle czasu z mistrzem, ale wydawało im się, że mogą być tak samo mądrzy, bo cała mądrość jest w księdze, a nie w mistrzu. Byli z nim tyle lat, a nie rozumieli go, nie pili z jego źródła.
     Okazało się, że właściwie nie interesowali się mistrzem.
Wielbłąd, to wielbłąd. Czego można od niego oczekiwać?
        On bardziej chce mieć wiedzę, niż stać się wiedzą.
Tylko opakowanie ma dla niego wartość. Zawartość znikła. Płomień w lampie zgasł. Nie interesował ich płomień, interesowała ich tylko lampa..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz