wtorek, 5 lutego 2013

Kara za grzechy



                                                    Głęboko wierzący człowiek, szuka odpowiedzi na pytanie: 
-„Dlaczego na mojej drodze życia spotykam same kolce? Dlaczego jestem tak nieszczęśliwy?                             
                         Może to kara za moje grzechy z poprzednich wcieleń?”

Chodzi więc regularnie do świątyni, próbuje nawiązać bezpośredni kontakt z Bogiem, co mu się kiedyś udało, teraz  już bez kapłana-pośrednika, który nie potrafi mu pomóc. Bo radzi tylko: -„Musisz cierpieć – Bóg tak chce”.
                   Człowiek cierpiący jest już u kresu wytrzymałości…
                             Zaczyna wzbierać w nim złość….. I któregoś razu, gdy jest sam w świątyni, zdobywa się na odwagę i krzyczy na cały głos- wyje: -„Panie Boże, modlę się do ciebie regularnie! Dlaczego nie odpowiadasz?????”
  
      Ten krzyk rozpaczy wywołał w świątyni wielokrotne, gasnące echo…..Naraz…u sklepienia świątyni pokazała się Jasność i rozległ się Głos z Nieba:
    
     Nie odpowiadam, bo WYCZERPAŁEŚ SWÓJ  LIMIT  POBORU  DANYCH - 7 GIGA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz