Problem prostowników rtęciowych
Szwedzki noblista – fizyk Hannes Alfven, jest twórcą
kosmologii plazmy. Ta dziedzina mieści się w głównym nurcie fizyki, ale odbiega
od teorii Wielkiego Wybuchu. Zdaniem Alfvena najważniejsza we wszechświecie
jest geometria wirów plazmowych.
( to dalszy ciąg teorii wirów Thomsona, który za swe
odkrycie dostał od Anglii tytuł lorda Kelvina i został pochowany w katedrze
Westminster, obok Izaaka Newtona)
Według Alfvena,
geometria wirów występuje w każdej skali – jest fraktalna.
Jak to ujął Jonathan Swift? :
- Każda pchełka, mniejszą pchełkę gości, i tak do
nieskończoności!
Co ta teoria oznacza? – że nasza Galaktyka i Układ Słoneczny
są dynamicznymi układami elektrycznymi. Fascynacja Alfvena elektrycznością
wzięła początek z jego obserwacji zórz polarnych z dzieciństwa.
Te widowiska
bajeczne…… iskrzące i żywe, poruszają każdego, kto ma odrobinę
wrażliwości. Widać fantastyczne ruchome
kurtyny ze smugami i szpicami.
Przodkowie Alfvena nazywali zorze „włóczniami Odyna”.
Wkrótce te same
włókniste smugi Alfven zaczął uzyskiwać w laboratorium.
Uzyskuje je w skurczach magnetycznych plazmy……zdumiewające
wyniki! To są obrazy dobrze znanych Galaktyk spiralnych!
Ale, ale, nie chcę pisać o teorii. Jestem praktykiem. Ok. Laureat
Nobla, ale jak ma się to życia? Czy ja to skumam?
Pod koniec lat 50. XX wieku Alfven i inni badacze z
Instytutu Królewskiego zostali poproszeni przez szwedzką firmę ASEA o
rozwiązanie ważnego problemu. Większość
energii elektrycznej Szwecji jest produkowana przez elektrownie wodne na
północy kraju i przekazywana na uprzemysłowione południe, na odległość ponad
tysiąca km.
Firma ASEA odkryła, że na potrzeby takiego przesyłania
taniej jest przekształcić prąd zmienny w stały, przy użyciu wielkich prostowników
rtęciowych.
Prostowniki te,
co jakiś czas eksplodowały, powodując poważne zniszczenia. Ponieważ w prostowniku znajduje się komora z
parą rtęci, pod niskim ciśnieniem, gdzie
wytwarza się plazma, o poradę poproszono specjalistę od plazmy – Alfvena.
Zespół pod
kierunkiem Alfvena szybko znalazł przyczynę wybuchów: - ciśnienie pary rtęci w
prostownikach było zbyt niskie.
I to odkrycie doprowadza nas nieoczekiwanie do……nazistów, a
konkretnie ich projektu „Dzwon”. To było Ognisko Plazmowe…..
To kontrolowana synteza nuklearna! Na tej właśnie zasadzie
opierał się tajny hitlerowski projekt broni, powstały podczas wojny.
Die Glocke – Dzwon. Ten sam, o którym pisałem, w którym
wykorzystywano tajemniczy składnik noszący nazwę kodową „IRR Xerum 525”. …
W dzwonie
cylindry obracały się w przeciwnych kierunkach. W ten prosty sposób nazistowscy
uczeni uzyskali koherencję spinów atomów rtęci. Był jeszcze jeden czynnik.
Chłodzili
tajemniczą substancję ciekłym tlenem lub azotem.
I mieli SUPER Ognisko Plazmowe.!!!! Siedemdziesiąt lat temu.
No dobrze. Co z tego?
Ano….Można w ten sposób uzyskać……
energię 10 do szesnastej większą od wchodzącej!!!!!!
To jest dopiero Perpetum Mobile!!!!
To jest gęstość kwazara do gęstości energii Galaktyki!
Uzyskujemy efekty antygrawitacyjne, syntezę termonuklearną….I
jeszcze nie wiadomo co. Teraz tylko tym sterować.
Hitlerowi potrzebny
był rzut beretem, żeby wygrać. Bo do tej pory, tyle lat po wojnie, nikomu!!!! Nikomu
nie wpadł do głowy pomysł, by obracać cylindry ogniska plazmowego. A do tego
obracać w przeciwnych kierunkach.
I co jest jeszcze
niesamowite: - hitlerowcom wpadł do głowy ten pomysł na skutek korzystania z
mądrości pokoleń!
Czytali teksty okultystyczne, czytali o Vimanach, które były
napędzane rtęcią.
Niemcy badali
starożytne teksty i kultury Sumeru, Babilonu, Akadu, Asyrii. Legendy o wojnach
bogów były znane członkom nazistowskiego reżimu. To była ideologiczna motywacja
ich badań.
Na dziś starczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz