piątek, 15 marca 2013

Zajączek i kapusta



           Czy polubisz kogoś, kto ciebie przejrzy i nazwie twoje przekonania po imieniu?
Być może w duchu przyznasz mu rację, ale on w ten sposób, zniszczył twój świat, niszczy twoją radość!
            Nie wybaczysz mu – wierzysz bowiem w swoje wyobrażenia, w swoje halucynacje.
      A tu przychodzi ktoś, i mówi ci, że jesteś głupcem. Że idol, którego czcisz, to tylko kamień, że święte księgi, które czytasz, to same bzdury.
   Mówi ci: - „Odrzuć to wszystko, pozbądź się tego bagażu i wejdź w ciszę”.
Tylko przez ciszę poznasz Tego, Który jest.
Tylko poprzez stan nie-umysłu wejdziesz do prawdziwej świątyni.
      Prawdziwa świątynia nie jest na zewnątrz, ty jesteś prawdziwą świątynią.
Nigdzie nie trzeba iść, nawet jeden krok nie jest potrzebny. Nie musisz tworzyć Boga – cokolwiek bowiem stworzysz, będzie to fałszywe.

Dziecko leżało przy kominku i wydawało się, że rysuje coś na kartce papieru.
Usiadł koło niego jego ojciec i pyta:
          - Co tam rysujesz synku?
          - Zajączka i kapustę – odpowiada dziecko.
    Ojciec patrzy: - kartka pusta. Pyta więc:
          - A gdzie kapusta?
          - Zajączek ją zjadł, - pada odpowiedź.
          - A gdzie zajączek?
          - Najadł się i poszedł sobie – odpowiedział synek.

Jeśli naprawdę zbliżasz się do poznania egzystencji, cała wiedza znika. Stajesz się nie-wiedzący, niewinny jak dziecko.
       - Wielbłąd jest przepełniony wiedzą, gromadzi, przyswaja.
       - Lew odrzuca wiedzę, popada w drugą skrajność.
       - Dziecko jest wolne od skrajności, od wszelkich dualizmów, jest niewinne. Jest wolne od wiedzy, bo wiedza jest niemal oszukiwaniem, nie tylko innych, ale i siebie, bo wciąż powtarzasz to, co zapożyczone.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz