„Jeśli cywilizacje
pozaziemskie próbują się z nami skontaktować, aby wyróżnić swoje przekazy,
robią coś, co nie może stać się w naturze. I tu sygnały pulsarów są z pewnością
najbliższe spełnienia tego kryterium”.
Paul
LaViolette – astronom, fizyk.
„Teraz czytelnik
rozumie już, dlaczego współcześni eksperci wojskowi, żywo interesują się
archeologią. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że cywilizacje, które istniały
przed wielkim kataklizmem, były znacznie bardziej zaawansowane niż my.
Korzystali z potężnych urządzeń energetycznych, które gdzieś są ukryte”.
James M.McCanney – Atlantis to Tesla, The
Science of Atlantis and Tesla Are Rediscovered, Unlimited Electrical Power and
the Secret Societies. (Zainteresowanym podam stronę internetową tego autora)
Galaktyczny kontekst starożytnych mitów.
Jedną z najsłynniejszych i najbardziej cenionych prób
porównania mitów z najróżniejszych kultur – celtyckiej, skandynawskiej,
germańskiej, grecko-rzymskiej, sumeryjskiej, egipskiej, perskiej, amerykańskiej
i wedyjskiej – jest próba podjęta przez przedstawicieli ortodoksyjnej nauki, w
pracy filozofów: Georgia de Santillany i Herthy von Dechend, zatytułowanej:
- „Młyn Hamleta-esej o micie i ramach czasowych”.
Zamieszczę jeden z wniosków, z tego olbrzymiego dzieła.
De Santillana i von Dechend stwierdzili, że wiele wątków z
tych rzekomo prymitywnych czasów, było w późniejszych epokach błędnie
interpretowane, ponieważ….IGNOROWANO ICH GALAKTYCZNO – ASTRONOMICZNY KONTEKST!
Dwaj autorzy
dzieła, zauważyli, że zadziwiającym elementem „archaicznej kosmologii”, był nacisk kładziony na kosmiczną
harmonię.
A także
przekonanie, że stworzenie obecnego świata było wynikiem „rozerwania” owej harmonii. To był swego rodzaju „kosmiczny grzech pierworodny”, który spowodował,
że krąg ekliptyki z zodiakiem, przechylił się w stosunku do równika i
zapoczątkował cykle zmian.
To wszystko wskazuje, że u podstaw „prymitywnych” starożytnych kultur – leżało coś jeszcze, znacznie
bardziej rozwiniętego. Tutaj Santillana i von Dechend zatrzymali się, nie
rozważając, co to takiego mogłoby być.
Starożytni nie
mogli sami dojść, do tak bogatej w obliczenia wiedzy astronomicznej. W ich
spuściźnie mamy bowiem setki tysięcy lat obserwacji. Ta wiedza została im
przekazana.
Dalej autorzy piszą, że ten ich wniosek jest śmiały i nie
przystaje do współczesnej nauki.
Otóż taki wniosek jest jedynie słuszny i to współczesna „oficjalna nauka” nie przystaje do
rzeczywistości.
Przecież to
wszystko, wobec pojawienia się mechaniki kwantowej i takich osób, jak Nassim
Haramein, oraz teorii Bella, przestało już być zagadką.
Jaki to był ten
kontekst astronomiczno- astrologiczny, w omawianej pracy?
W mądrości pokoleń, w indyjskim eposie Mahabharata, mamy
dane na temat wojny między Pandawami i Kaurawami. Ta straszliwa wojna toczyła
się w okresie między Dwapara Jugą i Kali Jugą. To wojna bogów, która dotarła
także na Ziemię.
Żeby pojąć, o co chodzi, napiszę o
hinduskiej koncepcji epok świata, zwanych Jugami.
Były to cztery epoki. Ich sekwencję zaczyna „złoty wiek”. Każda następna epoka była
mniej doskonała od poprzedniej. Ludzie się cofali. Pomału wchodzili na „kucki mentalne”.
Każda epoka trwała tysiące lat i różniła się od poprzedniej
długością.
Satja Juga 1 728 000 lat
Treta Juga 1 296 000
Dwapara
Juga 864 000
Kali Juga 432 000 lat
Ostatnia Juga, nazwana na cześć wiecznie spragnionej krwi
bogini Kali, jest epoką ciemności, chaosu, złych uczynków i wojny. Jugi stają
się coraz krótsze, aż cykl się powtórzy.
Zarówno Hindusi, Babilończycy, Grecy, starożytni Germanowie
– wszyscy mieli swój „złoty wiek”.
Koniec tego wieku wyznaczyła wojna między „dobrym”
bogiem, a nowo stworzoną rasą olbrzymów - gigantów, którzy próbowali obalić
istniejący harmonijny porządek.
I tu we
wszystkich mitach mamy wzmianki, całe morze wzmianek, o astronomicznej
katastrofie na tak ogromną skalę, że „oś”,
która przebiega przez „środek
obracających się niebios” – została „wygięta”.
Jak to rozumieć?
Dramatycznej
zmianie uległ kąt nachylenia osi obrotu Ziemi w stosunku do ekliptyki.
Astronomia opiera się na hipotezie eksplodującej planety van
Flanderna. Ta hipoteza mówi o dwóch kataklizmach:
- pierwszym 65
milionów lat temu, kiedy wymarły dinozaury ( nie mylić z mamutami )
- i drugim,
„mniejszym”, który wydarzył się trzy miliony dwieście tysięcy lat temu.
Wtedy też,
zgodnie ze standardową teorią, pojawili się pierwsi ludzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz