piątek, 29 marca 2013

Czekasz?



 Są dwa rodzaje czekania. Jedno jest bezsilne, pesymistyczne, bierne, smutne, to defetyzm: - czekanie w przygnębieniu…..- „Nic nie mogę zrobić!”
        Drugi rodzaj czekania, to czekanie żarliwe, przepełnione modlitwą, ono przychodzi jako zrozumienie. O co tu chodzi?
       Zrozumienie oznacza: - „Sam nie mogę działać, ale Egzystencja może działać przeze mnie”. To jest czekanie przepełnione tęsknotą, czekanie z wielkim przejęciem.
    
Kiedy czekasz na ukochaną, nie jest to bierne czekanie, cały płoniesz, jesteś pełen energii. Nigdy nie jesteś tak pełen energii jak wtedy, gdy czekasz na ukochaną.
Cały jesteś uważnością.
Wiatr poruszy zeschły liść na drodze, a ty biegniesz otworzyć drzwi. „Może to ona?”
     Słyszysz kroki listonosza i biegniesz…..”Może to ona?”.
Wszystko, każdy dźwięk, staje się jej dźwiękiem. Wiatr poruszy drzwi, a ty biegniesz, bo „Już przyszła!”.
      To gorąca energia. Nie jest to niemoc, nie czekasz leżąc w łóżku. Czekasz bardzo, bardzo aktywnie.
      A więc nie czekaj w letargu, bo wtedy to, na co czekasz nie zdarzy się.
Wiosna nigdy nie przyjdzie. Więcej, w takim czekaniu zdarza się tylko śmierć.
Czy coś robisz, czy nic nie robisz – nie ma to znaczenia. Robienie i nic nie-robienie nie są wrogami. To aktywne czekanie i bierne czekanie, są dla siebie wrogami.
     -  Bo gdy czekasz, niby nic nie robisz, ale możesz przecież płakać, szlochać, modlić się.     
    -  Niech twoje czekanie będzie pełne modlitw, albo łez.
    -  Niech twoje czekanie będzie bardzo aktywne.
    -  Dodaj do swego czekania emocje!
                  Myśl i emocja.
Oto tajemnica. I to wystarczy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz