czwartek, 7 marca 2013

Zimna krew - sang froid

Przekopywałem się przez ostatni  miesiąc przez zajebiste manuskrypty astronomiczne, i nie tylko. Dwa posty poniżej to efekt przeczytanych tysięcy stron ( siedem książek po trzysta średnio) Powtarzam;
     - ludzie za dużo piszą.
     - za dużo mówią
     -za dużo myślą.
Każdą książkę można streścić w kilkudziesięciu zdaniach. Po co tyle słów? Niektórych nie da się streścić.
Po co tyle papieru zmarnowanego? Albo twojego czasu zmarnowanego?
Większość...to bełkot.
 Teraz.....Tu i Teraz....ponieważ jutro piątek i dzień kobiet - przypowieść Osho zatytułowana "Sang Froid"
To po francusku jest. Zimna krew znaczy. Ja...malutki jestem. Nie ma mnie. Ale....po czymś takim, w pierwszym małżeństwie, rozwiodłem się z panią. (no, pierwszy raz można wybaczyć, ale nie drugi)
    Natomiast ta "zimna krew"....to jest kindersztuba, czyli martwy jesteś. Umiesz się zachować. Do bólu umiesz. I co z tego? Sobą jesteś? Czy maskę nosisz? Tak ciebie wyuczyli. Rodzice, kapłani, politycy.
   Zresztą, rób jak chcesz, niech się dzieje według wiary twojej. Amen.




Prawda jest jedna, religijność jest jedna, ale interpretacji jest wiele. Dzięki temu, że istnieje chrześcijaństwo, buddyzm, taoizm, hinduizm i dżinizm, świat jest o wiele bogatszy. Wyobraź sobie świat, który byłby tylko chrześcijański. Byłby to ubogi świat. Prawda by na tym ucierpiała bardzo. To byłaby prawdziwa masakra.

Amerykanin siedzi z trzema Francuzami w paryskim barze.
     - Powiedzcie mi, co to jest sang-froid? – pyta. Wiem, że oznacza to „zimna krew”, ale co to naprawdę znaczy?
      - Spróbuję to wyjaśnić – mówi pierwszy Francuz.. - Załóżmy, że wyjechałeś na jakąś delegację i nieoczekiwanie wracasz do domu. Twoja żona jest w łóżku z twoim najlepszym przyjacielem. Nie poddajesz się emocjom, nie denerwujesz się. Uśmiechasz się do nich i mówisz: -„Przepraszam za najście”. To jest właśnie „sang-froid”.
     - Niezupełnie – wtrąca drugi Francuz. – „Sang – froid” to niezwykły takt W tej sytuacji, witasz swojego przyjaciela i żonę, którzy są razem w łóżku, i z całkowitym spokojem mówisz: - „Przepraszam za najście. Proszę, nie przeszkadzajcie sobie”. To jest „sang – froid”.
     - Może i tak – mówi trzeci Francuz. _ Dla mnie to coś więcej. Mówisz w tej samej sytuacji: -„Przepraszam za najście. Proszę, nie przeszkadzajcie sobie”, ale „sang – froid” jest dopiero wtedy, gdy twojemu najbliższemu przyjacielowi, będącemu z twoją żoną w łóżku, rzeczywiście to w niczym nie przeszkodzi.

Prawda jest jedna, ale interpretacji wiele. Jest to dobre. Dzięki temu świat jest piękniejszy i bogatszy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz