wtorek, 5 marca 2013

Dlaczego pierwsze sondy księżycowe spadały



Strefa ekwigrawitacyjna

Dlaczego te wczesne rosyjskie i amerykańskie próby okrążania Księżyca  lub lądowania na nim, były tak bardzo nieudane?
       Jest oczywiste, że oba kraje miały dość wiedzy fizycznej i matematycznej do obliczania właściwej trajektorii lotu sondy księżycowej.
Chyba, że istniały jakieś ukryte problemy, które spowodowały błędy w obliczeniach.
      Przykładem takiego problemu, jest ujawnienie przez Wernehra von Brauna, pewnej interesującej informacji, po pierwszym pomyślnym lądowaniu Apollo. W wywiadzie dla „Timesa” w 1969 roku, von Braun powiedział, że punkt neutralnej grawitacji między Ziemią i Księżycem znajduje się w odległości około 70 tysięcy kilometrów od Księżyca.
     Gdyby przyciąganie Księżyca było sześć razy mniejsze niż Ziemi, ten punkt znajdowałby się o ponad 32 tysiące kilometrów dalej od Księżyca.
   
    Podczas tych pierwszych lotów, a potem wypraw Apollo, wyłonił się kolejny problem. Statek kosmiczny orbitujący wokół Księżyca, nagle opadał i przyspieszał podczas przelatywania nad pewnymi ściśle określonymi miejscami na jego powierzchni. Te miejsca, to morza księżycowe. Są to ciemne błyszczące obszary, które występują tylko po stronie zwróconej do Ziemi. Oznaczać to mogło tylko to, że w takich miejscach znajdują się zagęszczenia masy, nazwane maskonami. 
To strefa ekwigrawitacyjna.
    Nie istnieje żadna teoria wyjaśniająca powstawanie i istnienie maskonów w wyniku przypadkowych procesów naturalnych.

Rosjanie też zakładali, że Księżyc jest ciałem jednorodnym – jednolitą bryłą. Gdyby to była prawda, silniki hamujące zostałyby odpalone w odpowiednim momencie.
     Jednak gdyby Księżyc miał niejednolitą gęstość – lub był PUSTY w środku, sytuacja z momentem hamowania byłaby inna.
     I tak rzeczywiście było!
W numerze czasopisma „Astronautics” z lipca 1982 r. doktor Gordon McDonald z NASA donosi, że według obserwacji NASA, Księżyc zachowuje się raczej jako pusty obiekt.

Dlatego dwaj wspomniani wcześniej uczeni rosyjscy, wyciągnęli wniosek, że Księżyc jest gigantycznym statkiem kosmicznym. Idea ta stała się tematem książki z lat 70. XX wieku, autorstwa Dona Wilsona: - „Our Mysterious Spaceship Moon”
    Ta książka stanowi kopalnię szczegółowych informacji o anomaliach księżycowych. Pomimo wielkiej popularności, pierwszego nakładu książki nigdy nie wznowiono.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz