Nie bądź poważny. Zamykasz wtedy Bramę!
Nie bądź poważny proszę! Nic nie stworzysz a wszystko
zniszczysz! Nad powagą wznosi się krzyż!
A krzyż to Cierpienie i Ból! Po co ci to? Chrystus to na siebie wziął, i niech
tak zostanie. Wybawił nas.
Zobacz: wszyscy religijni ludzie są śmiertelnie poważni.
Wygląda na to, że tylko ludzie chorzy, o smutnych minach, stają się religijni.
A medytacja nie jest przymusem. Więcej: medytacja jest zabawą!
Jeśli jesteś zainteresowany innym celem, medytację chcesz
wykorzystać jako środek do osiągnięcia tego celu…może interesujesz się
ciszą…może chcesz się tylko odprężyć….nie jesteś otwarty, jesteś przymknięty,
tylko odrobinę uchylony i dupa blada! Czekaj.
Nie doczekasz się.
Rozumiesz, jaki przekaz jest? Rozmawiasz cały czas ze sobą.
A siebie nie oszukasz. Nie ma takiej możliwości.
Otwórz się. I
bądź czujny tylko. Nie oczekuj. Połóż laskę. Albo luz przyjmij. Może przyjdzie
do ciebie Kobieta….Albo Mężczyzna. Na białym koniu Mężczyzna może przyjechać.
Rycerz. Na takiego czekasz? Albo Szczęście…..Masz je w sobie, w środku, ale to
odrzucasz. Czekaj więc, na co chcesz…..Coś przyjdzie!
Ale może się też
zdarzyć, że przyjdzie do ciebie Demon……
PS. Osho wielokrotnie powtarzał, że życie jest
niebezpieczne. Stwarza zagrożenie. Ale ty ufasz? Ufasz?
W tym ufaniu jest sedno. Zdradzę ci tajemnicę: Nie bój
się…..To lęk stwarza największe zagrożenie.
Odrzuć lęk.
urywek, po tym jak Rama[Ramtha] juz podbił 3/4 Świata, ten urywek jest o Wichrze, wietrze co zapewne zainteresuje wczystkie KINy z wichrem w nazwie, ten o numerze 139 ? -też. :)
OdpowiedzUsuń......Pewnego dnia,
kiedy kontemplowałem majaczącą na horyzoncie widmową linię jeszcze
nieodkrytych gór i dolin, spytałem siebie, jakby to było, gdybym
ja sam przekształcił się w Nieznanego Boga - element życia. Jak mógłbym
się stać częścią tej nieśmiertelnej esencji?
Wtedy wiatr zadrwił sobie ze mnie i znieważył mnie nie do zniesienia.
Zadarł do góry mój długi, królewski płaszcz i zarzucił mi go
na głowę — bardzo żenująca i niezbyt zaszczytna dla dowódcy sytuacja.
Następnie wzniósł tuż przy mnie sięgającą aż do nieba, cudowną
RAMTHA, BIAŁA KSIĘGA
kolumnę pyłu w kolorze szafranu, ale kiedy odwróciłem od niej uwagę,
przestał wiać i pozwolił, aby cały ten pył spadł na mnie.
Następnie ten wiatr, gwiżdżąc, pognał w dół wąwozu, gdzie płynęła
rzeka. Później przeleciał przez przepiękne sady oliwne, zmieniając
liście ze szmaragdowych w srebrne. Wzniósł aż do pasa spódnicę
pięknej dziewczyny, wywołując chichoty, które trwały przez chwilę.
Potem zdmuchnął kapelusz z głowy małego dziecka, a ono pobiegło
za tym kapeluszem, śmiejąc się radośnie.
Zażądałem, aby wiatr przyszedł do mnie z powrotem, ale on
tylko wypełnił wąwóz huraganem śmiechu. Kiedy stałem się niebieski
na twarzy od wykrzykiwania rozkazów i usiadłem, wrócił i delikatnie
dmuchnął mi w twarz. To była wolność!
Podczas, gdy nie istniał człowiek, który mógłby być dla mnie
wzorem do naśladowania, znalazłem mój ideał w wietrze. Nie możecie
zobaczyć wiatru, ale kiedy dmucha z furią, czujecie się zaatakowani.
Bez względu na to, za jak ważnych i potężnych się uważacie, nie
jesteście w stanie wypowiedzieć wojny wiatrowi. Co możecie zrobić?
Przebić go mieczem? Porąbać siekierą? Splunąć na niego? On tylko
rzuciłby tę ślinę z powrotem w waszą twarz.
Czym jeszcze mógłby stać się człowiek, co dałoby mu wolność
ruchu i siłę, która pozwoliłaby mu uwolnić się na zawsze od ograniczonej
natury ludzkiej, która pozwoliłaby mu być we wszystkich
miejscach na raz, która uwolniłaby go od śmierci?
Wiatr stał się dla mnie najwyższą istotą, ponieważ był nieśmiertelny,
wolny i pasjonujący. Nie miał granic ani formy. Był magiczny,
wolny i śmiały. Taki byłby w istocie najbliższy opis Boskiej esencji
życia. Wiatr nigdy nie sądzi człowieka. Wiatr nigdy nie opuszcza człowieka.
Wiatr, jeśli go zawołacie, przyjdzie do was w postaci miłości.
Takie właśnie powinny być cechy ideału....
NIK 115 NSO