piątek, 14 grudnia 2012

Jan Gabriel i Dom na Górze

Już dom widać.

"Czas płynie wolno, tak, jak powinien płynąć. Chłoń każdą chwilę - wędrowcze. Czekają na ciebie. Przekrocz próg Domu, Domu z duszą. Czuj się zaproszony"
Dziś internet działa jak singiel...
Studnia z duszą: kubeł, korba, łańcuch. Ale Jan nie bierze ze studni. Ma swoją wodę "z pompy".
Do mnie przemawiają liczby. To jest właśnie to 64 według Nassima Harameina. 8x8. Szachownica. Przypadków nie ma. One są tylko w gramatyce.
FiFI szczeka, to maleńka suczka. Witamy się. Ona tak wdzięcznie się porusza - drobniutkie kroczki stawia, jak sarenka dopiero urodzona. Lubimy się bardzo. Przynosi mi misia, a ja go odrzucam, dopóki jej się nie znudzi. Jaka mała jest - widać na zdjęciu, bo na FiFi jest palec Bożenki.
 Ludzie boją się siebie dotykać. Boją się drugiego. Dystans - rezerwa - zimno. I boją się słów wypowiedzianych przez nieznajomego. Jeśli powiesz nieznajomej kobiecie: jakie pani ma piękne oczy! ( ja tak często mam, kobiety mają takie cudne oczy ) To zamiast się ucieszyć, ona zapala w sobie czerwony alarm.
Witam się więc z mieszkańcami Domu na Górze na niedźwiedzia. Jaka energia jest w Janie i Bożence! Czysty kosmos. I tego nie odebrać? Proste ma być: - dają? Bierz!
A Jan wita piernikami
Moje buty widać...
Bo co tu pisać, jeśli można to pokazać? Obrazki są jak anegdoty, najlepiej przemawiają, bo jesteśmy w większości wzrokowcami.

Wielka kuchnia. To serce domu. Tu jest piec na środku, ogień płonie, ciepło daje. .....
Koło pieca szukaj, wędrowcze, tu jest: -
To istotne ukryte gdzieś. Tu życiodajne źródło jest”.


Ciąg dalszy nastąpi. Jest bosko.

1 komentarz:

  1. A ja się zakinowałam mocno, tzn zaczęłam czytać i kim ja właściwie jestem? Jakiś kin 49 - czerwony planetarny księżyc? A tak naprawdę to Ci zazdroszczę, bo ja muszę teraz szybko do pracy a potem itd... Pozdrawiam :)To Ja 11:11

    OdpowiedzUsuń