Dolny Śląsk. To "Muchołapka". Tutaj były prawdopodobnie przeprowadzane niemieckie próby z Dzwonem.
To pasjonujące, jak Muchołapka była zbudowana...
Przed każdą próbą uruchomienia dzwonu w jego wnętrzu
umieszczano coś w rodzaju podłużnego ceramicznego pojemnika o ściankach
osłoniętych warstwą ołowiu o grubości 3 cm. Pojemnik wypełniany był dziwną złocistą
metaliczną substancją o odcieniu fioletowym i zachowującą w temperaturze
pokojowej konsystencję lekko ściętej galarety. Pojemnik miał długość ok 1 do 1,5 m. Tajemnicza substancja
nosiła kryptonim IRR XERUM 525 lub IRR SERUM 525. W jej skład wchodziły tlenki
toru i berylu. Jak wiadomo uruchomienie dzwonu wiązało się z dużym
niebezpieczeństwem promieniowania, które było przyczyną rozwiązania pierwszego
zespołu badawczego na przełomie maja i czerwca 1944 roku, w związku ze śmiercią
pięciu z siedmiu prowadzących go naukowców. Później podczas przeprowadzanych
badań cały personel badawczy usuwano na odległość 150-200 metrów stosując
gumowe kombinezony ochronne oraz kaski charakteryzujące się dużymi czerwonymi
szybami z przodu. W trakcie badań w pobliżu dzwonu ustawiano zestawy organizmów
żywych np.: jaszczurki, myszy, szczury, żaby, owady, ślimaki. Ustawiano także
szereg roślin: mchy, paprocie, bluszcze, oraz substancje organiczne: białko,
krew, mięso, mleko. Podczas badań odkryto, że na wszystkich w/w formach
tworzyły się nieokreślone formy krystaliczne. Szczególnym zmianom ulegały
rośliny zielone, w pierwszej fazie obejmującej do około 5 godzin po zakończeniu
badań następowało ich bielenie lub szarzenie, rozkład lub zanik chlorofilu.
Taka roślina przez okres utajnionych zmian rzędu tygodnia żyła normalnie. Następnie
następował nagle błyskawiczny rozkład do postaci mazistej. Projekt badawczy
podzielony został na dwa segmenty, od stycznia 1942 roku do sierpnia 1943 nosił
kryptonim "Thor". A następnie "Chronos".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz