piątek, 21 grudnia 2012

Semafor na horyzoncie



Żeby poznać siebie i rozwinąć swoje zdolności, należy żyć teraźniejszością, kontrolować swój umysł, zaglądać do środka siebie. Ale również wpatrywać się w horyzont. Horyzont zdarzeń. Dążyć do celu. Walczyć o marzenia. Patrzeć w gwiazdy. A nie tylko pod nogi.      
                            Zerwać przymierze z przegraną.
Boziu, wykorzystaj nasze życie, podsycaj w nas marzenia i pokaż nam, jak kochać samych siebie.
         
 Opowiadałem kiedyś historię :  -„ Na przedmieściu fabrycznego miasta, gdzie była plątanina torów, mieszkało trzech chłopców. Dwóch braci, którzy byli bardzo szczupli i trzeci chłopiec, ich sąsiad – grubasek.
          Chłopcy rywalizowali ze sobą, kto dalej przejdzie po szynie kolejowej bez spadnięcia z niej. Bowiem czasy prosperity minęły, fabryki zamknięto, pociągi wożące towary zniknęły, a tory zardzewiały i zarosły trawą.
      Chłopcy grali w piłkę – szmaciankę i zbierali kapsle od butelek leżące pod piwiarnią.
 Ten z nich, który spadał z toru pierwszy, oddawał lepszemu swoje uzbierane kapsle.
Wszystkie kapsle w niedługim czasie znalazły się w ten sposób w kieszeni grubaska.
 Szczupli bracia obiecali mu swój największy wspólny skarb – szklaną błękitną kulkę, w zamian za zdradzenie tajemnicy, dlaczego nie spada z szyny.
         Grubasek powiedział : - zazdroszczę wam, że nie macie takiego brzucha jak ja. Ale przez to możecie patrzeć pod nogi i dlatego spadacie. Mnie brzuch to uniemożliwia, dlatego wybieram sobie odległy cel, na przykład semafor, i idę. A gdy cel jest już blisko, przenoszę wzrok na inny, bardziej odległy”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz