piątek, 14 grudnia 2012

Mała cofka w czasie i Miłość

Jechałem do Jana przez Kraków....a tam  szopki wypada zobaczyć.

I nastrój świąteczny od razu jest. To może być satori. Nastrój świąteczny. Człowiek się cieszy bez powodu. Mówią wtedy: -"Cieszysz się, jakby ci ktoś w kieszeń nasikał".
Ale zaraz. Żyję. Mam obie ręce i obie nogi. Jeszcze coś potrzeba żeby się życiem cieszyć?
To ty jesteś minimalistą - słyszałem. Tak! Wolę być szczęśliwym minimalistą ( Cieszmy się z małych rzeczy ),
niż maksymalistą w czarnej dupie. Proste?
A satori co to jest? To Miłość może jest.....


Miłość jest to jakieś nie wiadomo co, przychodzące nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak, i sprawiające ból nie wiadomo dlaczego.  (Luis Vaz de Camoes)

 Jeśli to nie miłość? -
- cóż jest to, co ja czuję?
Jeśli miłość?
-Co to takiego?
Jeśli dobra?
Skąd skutku nabywa tak złego? 
Jeśli zła?
Czemu sobie mękę tak smakuje?
Jeśli z mej woli płonę. Czemu płaczę?
Jeśli wbrew woli. Cóż pomoże lament?   

To nie jest niestety wiersz mojego autorstwa. Autor nieznany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz