czwartek, 6 grudnia 2012

Poznaj siebie - medytacja 2



  Następną sprawą jest powaga. Nie traktuj medytacji jak pracy – z powagą. Powinieneś traktować  ją jak zabawę.
Powaga jest napięciem, napięty umysł nie jest otwarty, nie może być w medytacji. Przyjmuj nastawienie do gry – dziecięcej zabawy. Baw się egzystencją, ciesz się! Powinieneś czuć się lekko, nie być spięty, nie mieć nastroju do jakiegokolwiek działania! Bądź odprężony….
    (No właśnie, czy to dla młodych jest?: -Gonią fizycznie i galop dzikich koni w głowie jest …to minus ujemny....ale często nie mają nastroju do działania......to wielki plus dodatni!)
      A może dopiero na emeryturze to przyjdzie? W każdym razie dobrze wiedzieć, że coś takiego super ekstra czeka cię na emeryturze – jeśli dożyjesz! Bo ta pogoń i stres zabija przedwcześnie.
      Ciągle się spieszymy. Pośpiech gna współczesnego człowieka do materializmu. Tkwimy w takim pośpiechu, że nie umiemy już czekać, a to jedyna próba. Ciągle biegniemy i mamy także biegnący umysł, a czekanie nie może zaistnieć w biegnącym umyśle.
        I nie chodzi tu o jakieś wyrzeczenia. Jestem przeciwny tak zwanym wyrzeczeniom, ponieważ zaprzeczają one życiu.
Owszem, zdarzają się sytuacje krańcowe, które wytracają nas z utartej koleiny: - Człowiek dochodzi do punktu Zero……Wiek nieistotny. Teraz pytanie: co zrobić ze swoim życiem? Można je zakończyć. Tu jest wolna wola. Ale samobójstwo jest zawsze aktem rozpaczy i aktem przeciwko komuś. Dwie szkoły są: jedna mówi: tchórzostwo przed światem. Druga mówi: najwyższe bohaterstwo. Bo to zbrodnia niesłychana, przeciwko samemu sobie bowiem.
Co ja mogę? No….w niebie byłem, albo nie wiadomo gdzie. Śmierć kliniczna. Serce stanęło. Na minutę. A TAM byłem dwa tygodnie. Przez jedną minutę tu byłem, a dwa tygodnie TAM.
     Czas jest względny. Podobno w ogóle go nie ma. To nasz, ludzki konstrukt tylko.
Co chcę powiedzieć? Chcę powiedzieć, że rzeczy wyglądają nieco inaczej niż nam się wydaje. Reinkarnacja jest faktem. I samobójca inkarnuje się jako Zwiastun. To kołowrót jest. Kołowrót Ciągłych Samobójstw. Praktycznie nie da się z tego wyjść. Chcesz tego?
   A po przejściu sytuacji krańcowej, rozwija się inne spojrzenie na świat.

1 komentarz:

  1. kim jest Ramtha?
    ......Nazywam się Ramtha. W starożytnym języku moich czasów to
    znaczy Bóg. To ja jestem wielkim Ramą ludzi Indii. Byłem pierwszym
    człowiekiem urodzonym z łona kobiety i lędźwi mężczyzny,
    który wniebowstąpił. Nauczyłem się, jak wniebowstępować nie za pośrednictwem
    nauk innego człowieka, lecz dzięki wrodzonemu zrozumieniu
    Boga istniejącego we wszystkim. Jednak zanim to nastąpiło,
    nienawidziłem i gardziłem, zabijałem, podbijałem i rządziłem aż do
    momentu, w którym osiągnąłem oświecenie.
    Byłem pierwszym zdobywcą znanym w tej rzeczywistości. Rozpocząłem
    marsz, który trwał sześćdziesiąt trzy lata. Podbiłem trzy
    czwarte znanego świata, ale moje największe zwycięstwo odniosłem
    nad sobą w momencie, kiedy zrozumiałem moją własną egzystencję.
    Kiedy nauczyłem się kochać siebie samego i osiągnąłem jedność z całym
    życiem, wstąpiłem na skrzydłach wiatru do wieczności.
    Wniebowstąpiłem przed oczami mojego ludu na północnowschodniej
    stronie góry Hindus. Mój lud, który liczył więcej niż dwa
    miliony, był mieszanką Lemuryjczyków, ludzi z Jonii, później nazwanej
    Macedonią, i plemion uciekających z Atlanty, którą nazywacie
    Atlantydą. Taki jest rodowód mojego ludu, obecnie tworzącego narody
    Tybetu, Nepalu i południowej Mongolii.............

    KIN 115 NSO

    OdpowiedzUsuń