Jeśli zrozumiesz, że Bóg
mieszka w tobie, czyli masz w sobie szczęście, bo szczęście = Bóg, wtedy
zobaczysz inny świat.
Ten świat nie zmienił się, jest taki sam,
jak był, ale ty się zmieniłeś. Zmieniłaś.
Stałeś się innym, nowym
człowiekiem. Odbierasz świat inaczej, niż poprzednio: - mocniej, wyraźniej i
zauważasz subtelności Tu i Teraz, czyli znaki.
Schodzę z ukwieconych łąk na dół.
Jestem podekscytowany. Jutro wyjeżdżam wreszcie do Żdyni. Tak się
cieszę!
Doszedłem do namiotu i wtedy
usłyszałem znajomy krzyk z przestworzy. Orzeł!
Po chwili go zobaczyłem: - nadleciał od strony
tunelu. Krążył nad dachem strażnicy. Za moment pokazał się drugi, a potem
trzeci. Te dwa kręciły wielkie koła znacznie wyżej, niż pierwszy. Towarzystwo
przesuwało się w tym majestatycznym kręceniu w stronę stacji.
Stałem z zadartą głową patrząc na tę
królewską trójkę.
Orły oddalały się coraz
bardziej i powoli stawały się maleńkimi kropkami. W końcu znikły.
A mnie zabolała szyja od tego patrzenia w
górę, więc dla równowagi spojrzałem w dół.
W trawie coś błysnęło.
Schyliłem się, i podniosłem złotówkę. Obok też coś było: - druga moneta – 50
gr. i trzecia – 20 gr.
Trzy
orły, trzy monety. ….
(Gdybym tego nie zapisał,
pewnie zapomniałbym o tym dniu z synchronicznością, bo było tych dni tak wiele)
Spojrzałem na telefon: - była godzina 19. 19. Ale późno orły dziś
latają…..Spać nie mogą chyba. Albo wracają do gniazda na noc.
Te godziny równe minutom?…….
One już nie robią na mnie tak silnego wrażenia, jak kiedyś.
Wyjaśnienie dostałem w
książce Roberta Wilsona „Kosmiczny
spust”.
Gdy tak masz, znaczy, że „Góra” chce ci coś przekazać.
Albo inaczej:
- gdy tak masz, twój mózg wszedł w fale
charakterystyczne dla Tu i Teraz.
- gdy tak masz, wtedy widzisz.
- widzisz to, czego w innych momentach
nie widziałeś, co ci umykało.
-
to jest synchronizacja. Kiedyś mówiłeś w takich momentach: - to przypadek.
Czy synchronizację można
wywołać świadomie, lub przewidzieć? – Zdecydowanie tak!
Potrzebny jest jedynie
odpowiedni nastrój – swobodny, wyluzowany, radosny.
Lub inaczej: - spokojna
uważność.
Wtedy zauważasz drobne
synchroniczne znaki na swojej ścieżce, a być może sam je stwarzasz, komunikując
Egzystencji tę swoją uważność.
Jutro wyruszam! A
właściwie dziś, bo minęła już północ.
Jest po wieczornym ognisku,
było sympatycznie i radośnie. Wszyscy już poszli do budynku. Zostałem sam, siedzę i patrzę na żar. Myślę o tym dzisiejszym dniu, ale co mam myśleć, skoro
autobus do Sanoka jest dopiero za dziesięć dziesiąta?
Nie muszę się martwić, że
zaśpię. Zresztą codziennie budzę się i tak o brzasku. Wystarczy, jak wyjdę stąd
o 9.00.
Przed
wejściem do namiotu świecą trzy świetliki. Świecą niezwykle intensywnie. Znowu
kolejna wiadomość - robaczki świętojańskie sygnalizują coś. Tylko co?
Nie
mogłem swobodnie wejść do namiotu, a one nie miały zamiaru odfrunąć, trzeba
było wykonać nieco ekwilibrystyki.
Umościłem się w śpiworze i
leżałem, zastanawiając się, co ma oznaczać ta liczba trzy, dostarczona dziś
wielokrotnie.
I naraz gdzieś blisko zawołał puchacz. Po
chwili powtórzył swój krzyk, a potem zawołał po raz trzeci.
Same
trójki?
Myślałem o tym - coraz
wolniej myślałem, aż sen nadpłynął.
Obudziłem się na sikanie.
Sięgam po telefon, a tu godz. 3.33
Zwykle bardzo szybko, po
jednym dniu, zdarza się coś, co ma związek z taką serią znaków. (Anielskich
znaków).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz