Wokół wyrasta coraz więcej namiotów, przeważnie
wieloosobowych. Flaga Ukrainy powiewa. Grupa starszych panów szykuje obiad w
kociołku żeliwnym.
Przedstawiam się:
- panowie są z Przemyśla. Naprzeciwko Lwów, a obok mnie ustawiają namiot
dwie kobiety ze Starego Sambora. Schodzę w dół, rozpatrzyć się co i gdzie jest.
Po drodze zauważam kociołki także przy
innych namiotach.
Najpierw kupuję opaskę
żółtą na trzy dni Watry. Pani kasjerka jest tak uprzejma, że osobiście mnie obrączkuje
31 Łemkowską Watrą.
Wchodzę przez bramkę: - pokazać obrączkę i droga wolna. Ochrona liczna i bezbłędna. Widać
profesjonalistów. Ochroną dowodzi kobieta w kamizelce odpornej na kule.
Miałem okazję przypatrywać się jej pracy, i przekonałem się, że jest
odpowiednią osobą na tym męskim w końcu stanowisku. Wielki szacunek dla pani dowódcy ochrony.
Pierwsze, co rzuca się w oczy,
to porządek.
Aleja straganów.
Nie
takich zwykłych straganów, jarmarcznych. Tu jest wyższy poziom. O wszystko dba
Organizator - czytaj: Łemkowie. Czuje się wokół atmosferę wielkiego święta.
Dochodzę do estrady.
Technicy sprawdzają głośność. Odliczanie – jeden, dwa, trzy….Ale super nagłośnienie!
Po estradzie kręci się liczna
ekipa techniczna.
Lubię techników.
Polska giełda jest bardzo techniczna. Można
na polskiej technicznej giełdzie zarobić na wakacje.....Nie trzeba Daxa zaraz
zaprzęgać.
Na zboczu, ponad estradą stoi krzyż. U jego stóp tablica na Kamieniu Pamięci dla Wypędzonych. Potem ten głaz utonął w
kwiatach.
Jestem dowartościowany. Przybyłem
z pielgrzymką w ważne miejsce. Za krzyżem widać kawałek „polskiego zbocza”.
Pod stopy krzyża
Adam Asnyk
Dużo cierpiałem lecz koniec się zbliża
Z uspokojeniem po przebytej męce -
Pójdę, o Chryste, do stóp twego krzyża
Wyciągnąć znowu z utęsknieniem ręce
I witać ciszę zachodzącej zorzy,
Która mnie w prochu u stóp twych
położy!
Nie pomnę modlitw, com niegdyś ze
skruchą
Przy boku matki powtarzał niewinny
Te utonęły w fali życia głucho,
I odkąd w gruzy padł mój raj dziecinny,
Odkąd mi zabrakło ojczyzny i domu,
Nie otworzyłem mej duszy nikomu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz