Jestem przy namiocie,
przyszedłem po kurtkę i kocyk. Spisuję wrażenia, zaraz zejdę na ciąg dalszy
koncertów.
Tacy życzliwi, otwarci i
przesympatyczni ludzie wokół. Śpiew i muzyka towarzyszy im na każdym kroku. W
namiocie – piwiarni kilkaset osób śpiewa jednym głosem coraz to nową piosenkę.
Taki śpiew bardzo jednoczy narodowo.
Kiedyś moja rodzina też
tak śpiewała, zwykle po lekkim napitku, lubiłem jako dziecko słuchać tych
śpiewów. Ale rodzina odjechała na niebieską działkę – tam pewnie teraz
śpiewają.
W to śpiewanie i taniec – to się widzi
i czuje, Łemkowie i Ukraina wkładają serce.
Jeśli coś pokochasz, to
coś pokocha ciebie.
Albo inaczej: - pokrewne
przyciąga pokrewne!
Albo swój do swojego
ciągnie.
Swojego ciągnie do swojaka.
Ten śpiew i taniec to są właściwe
żywioły radosnych, szczęśliwych ludzi.
Ci ludzie potrafią się
bawić, w końcu byłem tu, w tym kotle, przez trzy dni i trzy noce.
Nie ma tu pobojowiska,
śmieci są wrzucane do pojemników.
Obok mnie impreza: - grają
dwie harmonie i skrzypce, bawią się wszyscy i śpiewają równo, co za klimaty
radosnego święta wokół!.
Idę do estrady na zabawę.
Zaprawdę godne to i
sprawiedliwe.
Nocna sobotnia zabawa. Folk & roll.
Peter i Hoyraky. Peter -
harmonia i wokal, dwie gitary - basowa i prowadząca, perkusja, dwie solistki.
Peter Łemko robi pełną magię na harmonii!
Muzyka rytmiczna, ostra,
to przeróbki ludowych piosenek, bo młodzi wokół śpiewają z Peterem.
Decybele fajnej muzyki
niosą się doliną, księżyc w pełni patrzy na tańce, ciepła noc, świetne
nagłośnienie.
Urokliwa, fantastyczna, niepowtarzalna
dyskoteka!
Bawiliśmy się tak, że skończyła
się sobota, i wjechaliśmy tańcem w niedzielę! Hoopa!
Jestem przy namiocie, sąsiedzi zapraszają
mnie na poczęstunek, nie wypada odmówić. Ja częstuję ogórkami małosolnymi.
Pogadałem godzinkę i lulu.
Super ekstra tu jest!
PS. Każda muzyka jest zupełnie
inaczej odbierana, gdy masz nastrój do zabawy. Można rozszerzyć takie
rozumowanie: - gdy jesteś zadowolony, czyli masz nastrój zabawowy, odbierasz
swoje życie niebiańsko.
Z tego wniosek, że warto
być zadowolonym.
Jak to zrobić?
Bądź niedopasowany, odzyskaj swoją
indywidualność, nie idź na kompromis, na wybieranie mniejszego zła. Zbuntuj
się.
Nigdy nie jest bowiem za późno, aby
zostać buntownikiem.
I nie chodzi o to, że masz
być uparty, jeśli coś jest słuszne – zgadzaj się na to.
Lecz, gdy zdasz sobie
sprawę, że coś jest błędne, wtedy, nawet gdyby cały świat uważał inaczej,
trzymaj się swojego stanowiska – to doda ci wytrzymałości, siły, integralności.
Zaczniesz wtedy powoli
odzyskiwać siebie, a na horyzoncie pojawi się Wolność.
Wolność dodaje skrzydeł…..
- ( Cały tekst zawarty w
PS. to Osho ).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz