wtorek, 7 stycznia 2014

Dzwon z Balnicy



     Zostaw wszystkie swoje dawne troski na dole. Wejdź na górę! Dół zostaw za mgłą! Tu, na górze jest lepszy świat ”. ( Zmiany moje )
     Zagrało mi KSU swoją piosenkę „Za mgłą”.
Masz bowiem w głowie ostatni wynalazek – mp ileś. To są piosenki, muzyka oraz filmy których akcję można stwarzać na bieżąco.
     Trzeba tylko umieć korzystać z tego wynalazku. Tak korzystać, żeby nie przegapiać Tu i Teraz. Jak to zrobić? Znaleźć wyłącznik myśli i często z niego korzystać.
    Ja przykładowo mam dwa wyłączniki: - pierwszy to ustawienie się w pozycji obserwatora myśli.
Wyobrażam sobie myśli jako sympatyczne myszki i patrzę na nie z miłością. Myśli natychmiast cichną zawstydzone.
      - drugi sposób to „gilotyna” – opis dał Osho.
      
Balnica - to miejsce magiczne, przygraniczne królestwo dzikiej przyrody. Jest pięknie położona w ustronnej dolinie Balniczki, która nieopodal wpada do Solinki.
Jeszcze raz powtórzę: - Znajduje się tu tylko dawny budynek należący do kolejki, leśniczówka - schronisko, przystanek kolejki wąskotorowej. Gospodarzem jest jedyny stały mieszkaniec Balnicy - Wojtek Juda, współpracownik PAN, znawca bieszczadzkiej  przyrody, a także fotograf.

       Stanisław Janocha "O dzwonie z Balnicy"

Kilka lat temu Marek Gosztyła, zbieracz militariów i złomu z Radoszyc, znalazł w okolicy Woli Michowej obiekt, który zrazu uznał za kawał żelaza. Ostatnio dopiero wydobyty z udziałem pracowników Muzeum Budownictwa Ludowego z Sanoka piękny dzwon, choć pozbawiony "serca" i "uszu"służących do zawieszania, roznieca wiele emocji. Przeleżał ponad sześćdziesiąt lat w ziemi, choć co jakiś czas odzywały się pogłoski na temat "dzwonu z Balnicy" - że istnieje, że jest gdzieś zakopany, a może po cichu został wydobyty. Nieliczni żyjący dawni mieszkańcy tej nieistniejącej dziś wsi wspominali czasami o dzwonie, ale żadnych konkretnych faktów nie przedstawiali. Cieszymy się więc z tego znaleziska, bo jest to jedyny, jak dotychczas, tak okazały egzemplarz odnaleziony na tym terenie.
   


Uchwyt do powieszania lub zamocowania "uszu" w momencie znalezienia był uszkodzony i wymagał specjalistycznych prac spawalniczych i kowalskich, które przeprowadzone zostały w MBL w Sanoku.
Dzwon znajduje się w skansenie w Sanoku. Byłem w tym skansenie dwa razy i jakoś dzwon ominąłem. Zdjęcie z netu.

Dzięki Januszowi Felczyńskiemu, obecnemu właścicielowi ludwisarni, z której dzwon pochodzi, oraz dobrze zachowanym reliefom zdobiącym płaszcz dzwonu udało się ustalić wiele faktów dotyczących jego przeszłości.
           
To wersja oficjalna, bo nieoficjalna jest taka, że to dawni mieszkańcy Balnicy wskazali miejsce ukrycia dzwonu. Nasłuchałem się też historii o ukrywaniu broni. Ukrywano ją często na cmentarzach. Dla zamydlenia oczu były udawane pogrzeby, a w trumnach chowano zakonserwowaną broń i amunicję.
Tak samo robiła AK w Warszawie: - schowki z bronią na cmentarzach. Fikcyjne pogrzeby.

Na cmentarzu w Balnicy właśnie, w latach siedemdziesiątych były rozkopane dwa groby. W okolicznych lasach słyszano strzały z broni maszynowej. Kłusownicy?…..
          


 Słyszałem o znajdowaniu zakonserwowanej broni i amunicji w beczkach ze smarem. Broń jak z fabryki. Amunicja sprawna. Ten, który miał coś do powiedzenia na ten temat, mówił: - „ta broń i amunicja mogła jeszcze sto lat leżeć w ziemi, tak była dobrze zabezpieczona przed wilgocią”.
    


Na zdjęciach cerkwisko i cmentarz w Balnicy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz