Nie
można pisać o samych miłych rzeczach, bo przecież jest wdech i
wydech. A ziemia przesiąknięta krwią woła.
Sanok.
Przed zamkiem wystawa IPN.
Żołnierze
Wyklęci. Żołnierze polscy z Bieszczadów także. Wywiezieni do
Warszawy z biletem w jedną stronę. A ilu poszło na Wieczną
Partyzantkę? Tak nazywali komuniści natychmiastowe
rozstrzelanie. Ekshumacja na Powązkach w Warszawie, w kwaterze
„Łączka”. Tu w zbiorowych grobach leżą ciała ofiar
zabijanych do 1956 roku w więzieniu przy ul. Rakowieckiej.
Nie
wszystkim wystawiono takie pisemka.
„Ciało
polecam pogrzebać”.
Wspaniałomyślność
oprawcy? Bo co można było zrobić z ciałem? Na śmietnisko?
Zostawić na wierzchu?
Zygmunt
Szendzielarz – Łupaszka.
Za
udział w kampanii wrześniowej 1939 roku został odznaczony Krzyżem
Virtuti Militari V klasy. W styczniu 1944 roku Szendzielarz
został odznaczony Krzyżem
Walecznych przez Komendanta Okręgu, płk. Aleksandra
Krzyżanowskiego ps. „Wilk”. 25 czerwca 1988 roku prezydent
Polski na Uchodźstwie w uznaniu wybitnych czynów w czasie wojny
nadał mjr Szendzielarzowi Krzyż Złoty Orderu Virtuti Militari.
Oto
zdjęcie oddziału Łupaszki,
z tego zdjęcia UB „rozpracowywało” poszczególne osoby.
Trwające
kilkadziesiąt lat poszukiwania miejsca spoczynku ofiary
komunistycznego
mordu zostały uwieńczone sukcesem. Wiosną 2013 r. badacze
Instytutu
Pamięci Narodowej odkryli i zabezpieczyli jego szczątki podczas
prac ekshumacyjnych na terenie Kwatery
na Łączce, na warszawskich Powązkach. Identyfikacji dokonali
specjaliści z Pomorskiego
Uniwersytetu Medycznego w ramach Polskiej
Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów,
Komuniści
zabijali, a tych, którzy bronili swojej ziemi nazywali bandytami.
Przyniesieni do Polski na radzieckich bagnetach budowali swój świat
na zbrodni, kłamstwie, kradzieży.
Komuniści
nie bawili się w ceregiele. Komuniści to pospolici bandyci. Jak
pisze IPN: - wobec ciał zabijanych ludzi stosowano metody mające
utrudnić identyfikację..... Dobrze, że nie napisano na czym te
metody polegały. Brrrr!
Wobec
takich faktów prawda komunistów o czymkolwiek jest nic niewarta.
Jeśli zabijali oficjalnie i po kryjomu, to fałszowanie historii
było dla nich drobiazgiem.
Jak
pisze IPN skala represji jest porażająca.
Aresztowano 250 tys.osób.
Wydano 6 tysięcy wyroków śmierci. 20 tys. osób zmarło (czytaj:
zakatowano) w więzieniu. W walkach z przeciwnikiem „Wojsko
Polskie” i UB zabiło 50 tys. osób.
Znam
opowieści mówione i pisane o tym, że myślący i odważni oficerowie polscy
przychodzili do sotni szukać porozumienia. Oczywiście w tajemnicy.
Mówili o sowietyzacji wojska, o tym, że Polakami dowodzą
oficerowie radzieccy.
Nieznana
jest także skala dezercji.
Chodzi
o prawdę. Tak było. Była liczna opozycja polska i byli Polacy
walczący z czerwonym reżimem z bronią w ręku.
To
jak tu się dziwić, że UPA także nie kochało komunistów?
Nie
sieję nienawiści. Komunistów już nie ma. Są tylko uwłaszczone
dzieci komunistów. Odbywa się to w ramach demokracji. Widocznie tak
musi być.
I
apel: - nie skaczmy sobie do gardeł. Nie dajmy się dzielić.
Zgoda
buduje, niezgoda rujnuje.
Pokręcona
Historia dała nam w spadku prezent w postaci wielkiego dzikiego
bieszczadzkiego terenu.
Szkoda tylko, że ten prezent jest zbudowany z krzywdy wypędzonych Łemków.
I jeszcze jedno: - pisanie o UPA, jak już informowałem, ograniczam do obszaru Bieszczadów i sotennego Stepana Stebelskiego - Chrina.
Teraz o komentarzach: - Jeśli
komentarz jest w miarę merytoryczny, bez obelg, zamieszczę go. Nie będę się bawił w cenzora. Proszę powściągnąć emocje.
Oto
pisze Anonim (dotyczy posta: - Komańcza):
Anonim:
- A kto to taki wysyłał ksieży do SSmańskiej Dywizji Hałyczyna
jako kapelanów?.Kto błogosławił składających przysięgę
Ukraińców z Waffen SS we Lwowie?.Kto witał w Sanockiej cerkwii
gubernatora Hansa Franka? Też Wyszyński? Przypominam , że
dobrowolnie do poboru do SS Hałyczyna zgłosiło sie około 30
tysięcy Łemków i Bojków tylko do punktów werbunkowych w Sanoku i
Gorlicach. Trochę rozwagi by się autorowi przydało. Również co
się tyczy cerkwi. Kurenie Rena i Żeliźniaka paliły całe wioski
opuszczone przez Łemków i Bojków - a także wiele Polskich
miejscowości.Natomiast pozostawiały cerkwie i plebanie. Chyba nie
myślaly że będa jeszcze komuś potrzebne?Po co je pozostawiały?Dla
kogo? Wysiedlone nacje paląc po sobie wszystko oprócz świątyń
skazały cale swoje dziedzictwo na zatracenie. Polacy wysiedlani z
tarnopolskiego , stanisławowskiego , lwowskiego nie palili swoich
domów i nie pozostawiali zorganizowanych band - a mimo tego
swiątynie ich zniszczono - a niezniszczone nie oddano pomimo –
dotyczy posta: Komańcza
Julijan
mieszkaniec okolic Gorlic:-
|
24.04
|
|
|
|
Nie
mam niestety teraz dostępu do literatury dobrej a wiele już nie
pamiętam. Niemniej wiem że wielu żołnierzy 14 SS było
Ukraińcami ze wschodu, tutaj jednostka ta nie miała takiego
poklasku.
"Przecież Polacy też sformowali legion SS" O jaki legionie pan pisze ?
OdpowiedzUsuń