piątek, 8 maja 2015

Buty Ikara


Synchroniczność, czyli nie ma przypadków: - dopiero był wpis o butach, a w ręku trzymam książkę Edwarda Stachury - Buty Ikara. Dzienniki.
     Stachura podzielił kiedyś ludzi na dwie grupy: na tych, którzy są wytworem świata w którym żyją, i tych którzy są wytworem samych siebie, którzy choć świata nie zmienili, nie dali się zmienić światu. Oni chodzą po świecie, a nie świat po nich.
Nie mówię o deptaniu, mówię o lekkim, powłóczystym chodzeniu w butach zdartych, o cieniutkich zelówkach”.

Do mnie ta refleksja trafia nie tylko wymiarem filozoficznym - Chodzić tak lekko i powłóczyście w butach zdartych, o cieniutkiej podeszwie może tylko ten, kto tak schodził swoje buty do cna, że pod stopami czuje każdy ostrzejszy kamyk, idzie jeszcze w butach, a już niemal boso. Rejestruje dwa światy: to co wokół; - to oczami, oraz to co na Matce Ziemi: - to stopami.

Wiele lat temu, jeszcze za życia Steda, do Polski przyjechał Artur Harris. Bioterapeuta o światowej sławie. Przyjmował tłumy u Bonifratrów w Warszawie. Przybywały przez kolejne dni tysiące ludzi do Harrisa, przybywali ludzie chodzący i nie chodzący, przywożeni przez rodziny. Atmosfera wśród tłumu była wzniosła i niepowtarzalna, ludzie się modlili, było Uroczyście. Chociaż czuło się całe morze cierpienia, jednocześnie nad tłumem krążył Anioł Nadziei. Harris na pewno budził w ludziach ich własnego wewnętrznego lekarza. Bo przecież całą tajemnicą jest tylko uwierzyć.
Kolega Steda, który pomagał w organizacji tego ludzkiego potopu, poprosił go o napisanie krótkich tekstów dla duchowego wsparcia tysięcy oczekujących na kilkusekundowy dotyk uzdrowiciela.
Sted napisał i osobiście rozwieszał kartki z poniższymi tekstami:

Jesteś prawym człowiekiem? Bądź pozdrowiony i patrz. Się tu pisze palcem po niebie jedno, drugie, trzecie zdanie. Starczy. Ty, uważnie idąc za tymi słowami w głąb siebie, odnajdziesz siebie. A wraz z sobą żywą nieśmiertelność.”

We wgłębieni dłoni twojej, w tej dolince, wtulony jest cały bezgraniczny świat. Ale ty o tym nie wiesz – dlatego udajesz mocarza. I że udajesz mocarza – dlatego jesteś najmarniejszą łupinką na oceanie miotanym straszliwym i niekończącym się cyklonem.
Nie udawaj, bądź sobą, bądź tym, kim jesteś: puchem jesteś. Bądź puchem, a skrzydła ci wyrosną większe od niebiańskich”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz