Synchroniczność, czyli nie ma przypadków: - dopiero był wpis o butach, a w ręku trzymam książkę Edwarda
Stachury - Buty Ikara. Dzienniki.
Stachura podzielił kiedyś ludzi na dwie grupy: na tych, którzy
są wytworem świata w którym żyją, i tych którzy są wytworem
samych siebie, którzy choć świata nie zmienili, nie dali się
zmienić światu. Oni chodzą po świecie, a nie świat po nich.
„Nie
mówię o deptaniu, mówię o lekkim, powłóczystym chodzeniu w
butach zdartych, o cieniutkich zelówkach”.
Do
mnie ta refleksja trafia nie tylko wymiarem filozoficznym - Chodzić tak lekko i powłóczyście w butach
zdartych, o cieniutkiej podeszwie może tylko ten, kto tak schodził
swoje buty do cna, że pod stopami czuje każdy ostrzejszy kamyk,
idzie jeszcze w butach, a już niemal boso. Rejestruje dwa światy:
to co wokół; - to oczami, oraz to co na Matce Ziemi: - to
stopami.
Wiele
lat temu, jeszcze za życia Steda, do Polski przyjechał Artur
Harris. Bioterapeuta o światowej sławie. Przyjmował tłumy u
Bonifratrów w Warszawie. Przybywały przez kolejne dni
tysiące ludzi do Harrisa, przybywali
ludzie chodzący i nie chodzący, przywożeni przez rodziny.
Atmosfera wśród tłumu była wzniosła i niepowtarzalna,
ludzie się modlili, było Uroczyście. Chociaż czuło się całe
morze cierpienia, jednocześnie nad tłumem krążył Anioł
Nadziei. Harris na pewno budził w ludziach ich własnego
wewnętrznego lekarza. Bo przecież całą tajemnicą jest tylko
uwierzyć.
Kolega
Steda, który pomagał w organizacji tego ludzkiego potopu, poprosił go o napisanie krótkich tekstów dla duchowego wsparcia tysięcy
oczekujących na kilkusekundowy dotyk uzdrowiciela.
Sted
napisał i osobiście rozwieszał kartki z poniższymi tekstami:
„ Jesteś
prawym człowiekiem? Bądź pozdrowiony i patrz. Się tu pisze
palcem po niebie jedno, drugie, trzecie zdanie. Starczy. Ty, uważnie
idąc za tymi słowami w głąb siebie, odnajdziesz siebie. A wraz z
sobą żywą nieśmiertelność.”
„We
wgłębieni dłoni twojej, w tej dolince, wtulony jest cały
bezgraniczny świat. Ale ty o tym nie wiesz – dlatego udajesz
mocarza. I że udajesz mocarza – dlatego jesteś najmarniejszą
łupinką na oceanie miotanym straszliwym i niekończącym się
cyklonem.
Nie
udawaj, bądź sobą, bądź tym, kim jesteś: puchem jesteś. Bądź
puchem, a skrzydła ci wyrosną większe od niebiańskich”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz