Bruno Ballardini - Jak Kościół wymyślił marketing.
Przeznaczenie
punktu sprzedaży określa się poprzez jego wyposażenie handlowe,
ciągi komunikacyjne, rozlokowanie działów. Produkt ma być
uszlachetniony poprzez jego najkorzystniejszą ekspozycję. Właśnie
w ten sposób kreuje się złożony klimat środowiska.
Ciągi
komunikacyjne, są projektowane pod kątem przemieszczania się
klientów w obrębie punktu sprzedaży. Zatem poza normalnymi trasami
istnieją także trakty główne, umożliwiające bezpośredni dostęp
do ważniejszych stref. Na przejścia te nakładają się „korytarze
wirtualne”, które można uaktywniać lub wyłączać przy
specjalnych okazjach. Na przykład z okazji Drogi Krzyżowej wewnątrz
kościoła: jej stacje nie są tożsame z głównym i bocznymi
ołtarzami, jej przebieg jest od nich niezależny, podlega bowiem
specyficznej technice „animowania punktu sprzedaży”.
Wnętrze
kościoła posiada rozmaite „liturgiczne ogniskowe”, czyli
ołtarze. Za każdym stoi swoista oferta lub interpretacja produktu.
Merchandising to naukowe podejście do reguł ustanowionych u
zarania dziejów, gdy powstały bazary.
Wierni
mogą zatem podejść do tego lub innego ołtarza, zapoznać się z
jego ofertą i przymierzyć się do niej. A ponieważ każdy ołtarz
może być poświęcony konkretnemu świętemu lub specyficznemu
aspektowi boskości, oferta (i jej dobrodziejstwa) jest zróżnicowana
dokładnie tak, jak to się dzieje w dzisiejszych supermarketach.
Istnieją kościoły dedykowane określonym świętym lub aspektom
boskości, co z kolei można porównać do specjalistycznych punktów
sprzedaży. Zróżnicowanie oferty zawiera implicite kryterium
konsumpcyjne, leżące u podstaw rytuału.
Ci,
którzy nie mają czasu uczestniczyć we wszystkich głównych
obrzędach liturgicznych, ale akurat potrzebują jakiegoś doraźnego
dobrodziejstwa w określonym zakresie, mogą skupić się przy jednej
z pomocniczych ogniskowych, gdzie mogą znaleźć ofertę dopasowaną
do swoich potrzeb. Przykładowo ołtarz mniejszy, poświęcony Matce
Boskiej Bolesnej, może stanowić obligatoryjny punkt docelowy dla
osób szukających pociechy w rozterkach osobistych czy rodzinnych,
podczas gdy po przeciwnej stronie kościoła, przy ołtarzu św.
Łucji, skupi się kilku wiernych dotkniętych krótkowzrocznością,
w oczekiwaniu na wstawiennictwo patronki.
W
tym kontekście interesująco prezentują się wyniki niedawnego
sondażu popularności poszczególnych świętych i błogosławionych
jako adresatów modłów:
-
Na szczycie listy przebojów jest Bóg ze wskaźnikiem 35,5%; na
drugim miejscu Matka Boska – 14,4%; dalej: św. Antoni z Padwy –
12,5% i Jezus Chrystus – zaledwie 9,5%. Ojciec Pio – 3,8%, św.
Franciszek z Asyżu – 2,2%, ostatni na liście Jan XXIII – 1%.
Co
ciekawe, św.Łucja nie znalazła się w zestawieniu. Nie wynika to
przypuszczalnie z jej niskiej skuteczności, lecz z faktu, że
niedowidzący, zwracając się do swej patronki, mylą jej ołtarz z
jakimś innym.
Obok
ołtarzy pomocniczych umieszcza się skarbonki na datki. Można też
natrafić na dystrybutory, które za każdy datek oferują upominek w
postaci świeczki. Można ją zapalić wybranemu świętemu.
Uruchomiony zostaje mechanizm:
datek=
świeczka= korzyść.
Ten
mechanizm każe domniemywać, że sowitszy datek daje prawo do
większej świeczki, a więc i obfitszej, szybszej lub
skuteczniejszej łaski świętego. Takie narzędzie promocji w
punkcie sprzedaży jest od wieków świetnym sposobem na zjednanie
klientów.
Dzięki
wymianie korzyści Korporacja ma szeroką klientelę.
Czy
Korporacja miałaby tak szeroką klientelę, gdyby nie obiecywała
wiecznego zbawienia, odpuszczenia grzechów, odrodzenia w raju?
Należy w to wątpić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz