wtorek, 26 maja 2015

Niebo Kopernika


Czyli: -  Na Skrzydłach Marzeń.

Muzeum, planetarium i ogród z roślinami z Karpat - wszystko w Centrum Nauki Kopernik. Warto przyjechać do stolicy i przyjść w to miejsce obok warszawskiej Syrenki. Natomiast ten, kto mieszka w Warszawie wręcz powinien tu zajrzeć, o ile już nie zajrzał.
    

Warto przyjechać metrem, albo autem, albo zanogować i obejrzeć eksponaty w muzeum. I dotknąć! Bo tak poznajemy świat.
  






W części interaktywnej można poczuć się dzieckiem, bawimy się: - Ogień zaprasza: - rozpal mnie!
  


Można pograć na elektronicznej harfie
  



Można nadmuchać wielką bańkę mydlaną: - chłopak na dole ustawia szerokość linek, a dziewczyna na podeście na górze dmucha. Jest wysoko i wychodzi duża bańka.
  


Powąchaj mnie. Bo w ten sposób również poznajemy świat! 

Wnuczek mówi do dziadka: - Dziadku! 
   Wychodzę przed dom, patrzę: coś leży.
Dotykam: - miękkie.
Wącham: - śmierdzi.
Próbuję: - gówno!
 
Oto rezultat wąchania autora - sangwinik. Tu jest akurat trafienie takie samo, jak ze znakami zodiaku: coś jest na rzeczy, ale brak szczegółów. 
    



Brakuje pracy z energiami - Kalendarz Majów jest bardziej drobiazgowy i nie przerasta poziomu Centrum Kopernika. Także numerologii zaawansowanej brakuje. Ale już jest dobrze, bo nie ma tu ideologii kościelnej.
     

Można także uczynić krok w poznaniu siebie, dowiedzieć się więcej o pracy mózgu, o uczuciach.
     


   Planetarium. 
Takie Przylepki Niegłupie na podłodze są przed wejściem do planetarnego kina:
   

Tylko jedno zdjęcie z planetarnego kina (nie wolno robić zdjęć z fleszem) gdzie Kosmiczną Wyprawę i Pod niebem Kopernika ogląda się na leżąco. (autor robi zdjęcia bez flesza) Przez kosmos dosłownie się frunie, jest akcja.
   


   
Pozostałe zdjęcia z monitora na parterze.
    





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz