niedziela, 17 maja 2015

Wiersze na dachu Biblioteki Uniwersyteckiej

Kilkaset metrów od Centrum Nauki Kopernik, stoi Biblioteka Uniwersytecka. Jestem tu częstym gościem. Odwiedzam również następny ulubiony ogród na dachu biblioteki. W chwili robienia zdjęć, było właśnie po deszczu, odpływała majestatycznie wielka ciemna chmura, dając ciekawe światło. 
     


 
Tu pasują wiersze moich przyjaciół. Dobrze mieć przyjaciół.



      Recepta (Mirek)
  

czasami chcę polatać
pod tym błękitem
być więźniem wiatru
czuć jego siłę
czasami otwieram okna
wiosna oszałamia zapachem
wystarczy być
z dala od przyziemności
czuć oddech życia



 chwila
        wypatrując szczęścia
        ścieram z szyb
        łzy Aniołów
        dłońmi owianymi
        oddechem wiatru
        jestem okruchem
        w teatrze życia
        tu i teraz
  




El. 11
Godzina 11.55
Co myślę o tej godzinie?
Za chwilę wielki finał!
Wszystko domknięte, wypełnione
Za chwilę się okaże
Czy fanfary, owacje
Czy gromy i okrzyki zgrozy
Ile znaczyło moje małe ja?
A może tylko będzie cicho?











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz