Pracują,
gdzie kto może.
Na stanowiskach, ale także przy zmywaniu garnków, bo żadna praca nie
hańbi. Wysyłają do domu przelewy. Żona spłaca z tego kredyt za
dom.
Piszecie
do mnie: prosimy o zdjęcia z Polski. Chcemy oglądać łany zielone,
rzepak, morze i co tam nawinie się pod aparat.
Znaczy: NOSTALGIA.
Znam
to słowo, bo samo uczucie mnie ominęło. Miałem wyjechać i
pracować dla Niemca w 1981 roku. Wyjazd miał być w dniu kiedy
nastąpił stan wojenny.
Jednak
mojego przyjaciela ta Nostalgia złapała. Zdążył wyjechać z żoną i dzieckiem (moim chrześniakiem) przed
stanem wojennym. Najpierw obóz przejściowy w Austrii, potem
Australia. Chcieli do Ameryki, ale nie wyszło.
W
Australii była najpierw bajka. Dwa lata upłynęły, gdy przyjechała
do Sydney Violetta Villas i zaśpiewała przed polskim
kościołem Ave Maria.
Gula
w gardle, łzy się rzuciły. NOSTALGIA. Tęsknota za krajem.
Potem....
stała się rzecz niesłychana, pani zdradziła pana.
To tylko taki
wiersz, bo było przejrzyście: rozmowa w cztery oczy. Pani poznała
„prawdziwego milionera”. Australijskiego milionera, a ten
równa się 0,7 amerykańskiego milionera. Bo tak było wtedy z
dolarem australijskim.
Mój
przyjaciel uważał się za macho, czyli po hiszpańsku
samiec, a po polsku prawdziwy mężczyzna.
W
każdym razie facet nie wytrzymał ciśnienia i odbiła mu szajba:
znaczy zbzikował. Straciłem kontakt z przyjacielem. Jeszcze
wymienialiśmy się jakiś czas listami, gdy był na kuracji w wariatkowie w Port
Artur, ale on wyraźnie odpływał w jakiś swój świat, w którym w
końcu znikł.
Nie
ma recepty na życie, które dodatkowo jest tajemnicą.
Często
powtarzam: - Będzie pani zadowolona
No
bo jeśli pan jest zadowolony, to i na panią przeniesie się to
zadowolenie.
Byle
było tak, że człowiek bardzo chce,
byle było tak, że się nie powie "nie",
byle było tak - sam jeszcze nie wiem, jak,
że chce się bardzo śmiać, po prostu tak.
byle było tak, że się nie powie "nie",
byle było tak - sam jeszcze nie wiem, jak,
że chce się bardzo śmiać, po prostu tak.
Byle
były sny zielone, złote dni,
byle była ta, do której mówię "ty",
byle było tak, jak jeszcze nigdy mi
nie było, nigdy nie, nie było tak.
byle była ta, do której mówię "ty",
byle było tak, jak jeszcze nigdy mi
nie było, nigdy nie, nie było tak.
Słoneczko,
ciepło, trawa zielona. Siedzą dwie myszki przed norką. Jedna mówi
do drugiej: - zobacz jaki tam idzie przystojny myszek!
Druga:
- zrobię dwa kółka po podwórku, żeby nie pomyślał, że jestem
łatwa i zasuwam do niego!
Wyspa Sobieszewska.
Urzepiający rzepak kwitnie, wiatr przynosi pachnące fale urzepiającego zapachu, płyną ciemne-jasne chmury. To frajda dla łowcy chmur. Stoję wśród pól i zachwycam się plamami słońca, które wędrują po tych żółtych łanach.
Urzepiający rzepak kwitnie, wiatr przynosi pachnące fale urzepiającego zapachu, płyną ciemne-jasne chmury. To frajda dla łowcy chmur. Stoję wśród pól i zachwycam się plamami słońca, które wędrują po tych żółtych łanach.
Zdjęcie
w lewo, zdjęcie w prawo. Każdy, kto ma jakąkolwiek pasję –
żyje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz