Sufi nauczają wielu metod wspinania się od wielbłąda-larwy
do dziecka-motyla.
Przyczyną tego są właśnie wielbłądy-larwy. To one potrzebują
tak wielu metod, bo one ufają tylko metodzie, technice, systemowi.
Same są niemal jak roboty, jak maszyny. Nie potrafią
dostrzec tego, co nieuchwytne, ich serca jeszcze nie funkcjonują. Gdy serca
wielbłądów zaczną działać, wielbłądy staną się lwami, a gdy zaczną żyć ich
dusze, staną się dziećmi.
- Larwy-wielbłądy
potrzebują wielu metod.
- Lwy-gąsienice
potrzebują tylko jednej metody: - uważności, albo miłości.
- Dziecko-motyl
nie potrzebuje żadnej metody. Ono jest już w domu, wędrówka nie jest mu
potrzebna.
Sufi wędrują ścieżką miłości. Dla miłości nie ma technik,
miłość sama w sobie wystarcza, ale do tego potrzebne jest serce.
Wielbłąd nie ma
serca. Larwa-wielbłąd nie wie, czym jest serce, nie wie, czym jest uczucie albo
miłość, nigdy o tym nie marzyła. Larwa nie marzyła, by stać się gąsienicą,
gąsienica nigdy nie śniła o tym, by przemienić się w motyla.
Dwie gąsienice
pełzają w trawie. Przelatuje nad nimi motyl. Gdy go zauważyły, jedna z nich
mówi: -„Nie ubrałabym się w coś takiego nawet za milion dolarów”.
- Larwa tylko
pełza, jest w jednym wymiarze, ma swój zamknięty mały świat.
- Gąsienica patrzy od czasu do czasu do góry.
Gąsienica zerka chwilami do góry, jednak ma wątpliwości - nie
całkiem wierzy, że coś jest możliwe, więc nic dla niej nie jest możliwe. Żyje w
więzieniu, za murem. Jest w nim tylko jedno maleńkie okienko, przez które
niewiele widać. Dlatego ten mur trzeba zburzyć. I do tego właśnie są potrzebne
metody: do zburzenia muru, do zniszczenia więzienia.
- Larwę trzeba niemal wywlec z jej więzienia,
wolność musi zostać jej niemal narzucona.
Larwa boi się bowiem wolności, boi się skrzydeł i nieba. Ma
klapki na oczach, jest zamknięta w sobie, nie nawiązuje relacji, nie wierzy, że
są one możliwe. Larwa musi mieć rację, ona wszystko wie, i wszystko osądza
natychmiast.
Świat jest pełen
larw, czyli wielbłądów.
Gąsienica-lew
widzi więcej, porusza się już w dwóch wymiarach. Teraz jest potrzebny tylko
motyl-mistrz, żeby zobaczyła, że można fruwać, wtedy gąsienicy natychmiast wyrosną
skrzydła. Tego mistrza może gąsienica spotkać, albo….. odnaleźć w sobie!.
- Największym
mistrzem jesteś sam-sama dla siebie.
Powodowani współczuciem i miłością, sufi mówią
o wielu metodach. Jeśli to zrozumiesz, wystarczy ci uważność-obserwacja, albo
miłość, innych metod nie potrzeba.
- Uważność
oczyszcza umysł, oczyszcza proces myślenia i inteligencję – i docierasz.
Człowiekowi uważnemu wystarczy sugestia. Gdy nie jest
uważny, nie pomogą tysiące wyjaśnień.
- Miłość oczyszcza
twoje uczucia, oczyszcza serce – i docierasz.
Jeśli sufi przemawiają do wielbłąda – dadzą mu metody.
Jeśli przemawiają do lwa – dadzą mu uważność, albo miłość.
- Dziecku nie
dadzą żadnych instrukcji. Ono nie potrzebuje nic robić, wystarczy samo
nie-działanie, wystarczy mu samo bycie. Dziecko fruwa, bo jest motylem.
- Dziecko to człowiek-Nikt.
- Dziecko to
mistrz.
A mistrz jest jak świeca: - ona nie jest stworzona do tego,
żeby przyświecać sama sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz