poniedziałek, 6 maja 2013

Poważne poszukiwanie i liczby



Wielu ludzi zmarnowało życie na poszukiwaniu czegoś. Gdy coś traktujesz poważnie, bardzo łatwo możesz zmarnować swe życie. Zabawa ze słowami tak bardzo zaspokaja ego, że robiąc to możesz zmarnować całe życie. Nawet jeśli jest to interesujące -dobra zabawa, ciesząca – dla duchowego poszukującego jest to bezużyteczne.

W tę samą grę możesz bawić się liczbami. Możesz tworzyć powiązania. Możesz wymyślić dlaczego w tygodniu jest siedem dni, siedem nut w muzyce, siedem sfer, siedem ciał. Czemu zawsze jest siedem? Potem możesz na tej podstawie zbudować filozofię, ale ta filozofia będzie jedynie produktem twojej wyobraźni.

Czasami wszystko zaczyna się bardzo niewinnie. Choćby to, jak zaczyna się liczenie. Jedynym powodem istnienia dziewięciu cyfr jest to, że człowiek ma dziesięć palców. Na całym świecie pierwszego liczenia dokonywano palcami. Dlatego na granicę wybrano dziesięć. Wystarczało, bo dalej możesz już powtarzać. Dlatego na całym świecie jest dziewięć cyfr.

Gdy zdecydowano się na dziewięć, trudno jest pojąć jak można radzić sobie z większą lub mniejszą ilością cyfr niż dziewięć. Ale można używać mniej. Dziewięć to tylko nawyk. Leibnitz używał tylko trzech cyfr – l, 2 i 3. Każde zadanie można tak samo rozwiązać trzema cyframi jak dziewięcioma. Einstein używał tylko dwóch cyfr, l i 2. Wtedy liczenie wygląda tak: l, 2, 10, 11... Zdaje się nam, że jest tu luka dla ósemki, ale tej luki nie ma, jest tylko w naszym umyśle.

Mamy takie sztywne nastawienie, że 3 musi być po 2 – nie musi. A to wprowadza w nas zamieszanie. Sądzimy, że 2 i 2 zawsze równe jest 4, ale nie ma w tym żadnej konieczności. Gdy będziesz używał systemu dwucyfrowego, 2 i 2 będzie równe 11. I wtedy 11 i 4 znaczą to samo. Możesz powiedzieć, że dwa krzesła i dwa krzesła to cztery krzesła, i możesz powiedzieć, że to jedenaście krzeseł. Obojętne jakiego systemu zdecydujesz się używać, egzystencjalnie liczba krzeseł pozostanie taka sama.

Do wszystkiego możesz znaleźć uzasadnienie: czemu w tygodniu jest siedem dni, czemu w cyklu miesiączkowym kobiety jest dwadzieścia osiem dni, czemu jest siedem nut, dlaczego jest siedem sfer. A niektóre z tych rzeczy mogą naprawdę mieć uzasadnienie.

Na przykład słowo “miesiączka" oznacza miesiąc. Możliwe, że człowiek zaczął liczyć miesiące według cyklu miesiączkowego kobiet, bo naturalny cykl kobiecy jest okresem stałym, dwadzieścia osiem dni. Łatwo byłoby poznać, że minął jeden miesiąc. Kiedy twojej żonie zaczyna się miesiączka, minął jeden miesiąc.

Możesz także liczyć miesiące według księżyca, a wtedy okres czasu, który nazywamy “miesiącem" zamienia się w trzydzieści dni. Przez piętnaście dni księżyc powiększa się, przez piętnaście dni zanika – w ciągu trzydziestu dni przechodzi cały cykl.

Liczymy miesiące według księżyca, stąd mówimy, że miesiąc ma trzydzieści dni. A jeśli ustalisz to według Wenus lub cyklu miesiączkowego, będzie miał dwadzieścia osiem dni. Możesz zniwelować tę różnicę dzieląc cykl dwudziestu ośmiu dni i myśląc kategoriami siedmiodniowego tygodnia. Gdy ten podział ustali się w umyśle, inne sprawy wynikną z niego automatycznie. To mam na myśli – wszystko ma swoją logikę. Gdy widzisz tydzień z siedmiu dni, znajdziesz wiele innych wzorców siódemki i siedem staje się liczbą znaczącą, liczbą magiczną.
Całe życie jest magiczne.      - OSHO
           
PS. - czyli szukać należy w zabawie, niepoważnie, na luziczku, wtedy nie tyle "to coś" znajdziesz, ile "to coś" znajdzie ciebie. Poszukiwanie jest pasją, a życie bez pasji to dupa blada.

2 komentarze:

  1. Cyfr używamy dziesięciu : 0, 1, 2, 3, ... 9,
    Jeśli Einstein używał tylko dwóch cyfr, l i 2. Wtedy liczenie wygląda tak: l, 2 , ll, l2, 22, lll, ...
    Chyba, że chodziło o cyfry 1 i 0 to wtedy: 0, 1, 10, 11, 100, ...

    Po 5 latach studiowania Matematyki, ciężko mi spojrzeć na liczby jak Pan, ale staram się .... :)

    Pozdrawiam
    Jakub

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za bełkot.
    2 krzesła i 2 krzesła to razem są 4 krzesła
    Nie ma innej możliwości
    To jest tak proste że aż piękne
    To się nazywa konieczność
    a to że tydzień ma 7 dni, a miesiąc 30 czy 31 to tylko konwencja
    Natura nie zna kalendarza, ale zna matematykę
    (vide fibonacci)


    OdpowiedzUsuń