środa, 18 grudnia 2013

Przystanek Historia



Arcydzieła literatury polskiej, na temat UPA powstały na zamówienie NKWD, dlatego nie dziwią kłamstwa w nich zawarte.
Najstraszniejsze było jednak to, że niektóre pozycje stanowiły obowiązkową lekturę w szkołach polskich, przez pół wieku.
     Mówimy o ostatnim Powstaniu Ukraińskim przeciwko Państwu Polskiemu.

Od 1995 roku zaczęły ukazywać się wspomnienia członków podziemia ukraińskiego.
"Wieś nad Sołokiją"- I.Huk, "W domu i na obczyźnie"-W.Sawa.
  "Zakerzonie.Wspomnienia żolnierzy UPA" - I.Huk,
Pięciotomowa seria: "Wiara-Nadzieja-Miłość", z której dwa tomy są poświęcone wyłącznie losom kobiet. Łącznie zawierają 30 opisów przeżyć łączniczek, maszynistek, pracownic powstańczego Ukraińskiego Czerwonego Krzyża.
     Do wyjątkowych postaci należy referentka w kierownictwie nadrejonu "Beskid" Jarosława Fil, członkini kierownictwa nadrejonu "Wierzchowina" na Łemkowszczyźnie zachodniej, Iryna Tymoczko-Kamińska, oraz sanitariuszka i łączniczka kierownictwa Zakerzońskiego Kraju Anna Karwańska-Bajlak.( "Wo imja Twoje", oraz "Ukrajino wyznaj" )
    Druga z tych książek stanowi aktualny i gorący apel do parlamentu ukraińskiego o uznanie UPA za stronę walczącą w II wojnie, reprezentującą interesy narodu i państwowości ukraińskiej.
To bardzo wyrywkowy zarys literatury dotyczącej VI Okręgu Wojennego UPA-Zachód i zarazem Zakerzońskiego Kraju.
        Natomiast najlepszym źródłowym wydawnictwem poświęconym ukraińskiemu ruchowi oporu, jest Litopys UPA.
A najbardziej znanym, barwnym, pełnym napięcia i pasjonujących szczegółów, jest wspomnienie „Tysiąc dróg” – Marii Sawczyn, łączniczki UPA, żony „Orłana”, referenta politycznego Zakerzońskiego Kraju.
Maria Sawczyn - „Mariczka”, w podziemiu działała 9 lat 1944 – 1953. To koszmar, z którego trudno było się wydostać.
Lata minęły, ale czas nadal nie zatarł w duszy minionych przeżyć. Cienie ich wszystkich, moich poległych przyjaciół z tej burzliwej epoki, chodzą za mną, domagając się ostatniej daniny: abym opowiedziała o ich powstaniu z kolan”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz