Dylematy zwykłego
inwestora: - wzrośnie, czy spadnie?
Przez wiele lat byłem zwykłym inwestorem,
ale też pracowałem w tym czasie nad znalezieniem równania alchemicznego, które
przemieni ołów w złoto. Straty na rynku zamieni w zyski. To była moja droga do
świata Liczb Planetarnych. Wieloletnia, żmudna droga.
Dojście do tego świata Liczb, dało mi wtedy
ogromną satysfakcję.
Lecz nie jest ważne, co ludzie o tobie sądzą,
ważne jest tylko twoje zdanie o sobie.
Jeśli potrzebujesz
sukcesu, pochwał, poklasku - to kliniczny przykład rozdętego ego.
W końcu zrozumiałem, że pochwały świata nic
nie znaczą, zacząłem odczuwać dyskomfort z tego, co robię. Poczułem, że
potrzebuję zmiany.
Poczułem, a uczucia nie kłamią, że mam
szukać Drogi.
Nastąpił życiowy punkt
zwrotny. Wziąłem życie w swoje ręce, jak to się mówi - wszedłem w zakręt, na tym zakręcie poderwało mój samochód na dwa koła, otarłem się o jakąś przeszkodę - sypnęło iskrami nawet.
Już wiele lat temu
przychodziła do mnie myśl: - " Dobrze by
było bujać się na giełdowych falach, w tę i z powrotem, i zarabiać na luziczku,
w rytm walca Straussa!"
Nie łamać głowy - wzrośnie? Czy spadnie?
Czy utrzyma się podwójne dno?
Najpierw MUSI do inwestora
dotrzeć, że rację ma wyłącznie i zawsze rynek.
I ten rynek daje sygnały o
swoich zamiarach. Inwestor ma tylko te sygnały odczytać - zauważyć.
Wystarczy stosować szczątkową AT, i brać
od rynku, co on daje. Wszystko, co dobre, jest proste.
Prawdy są wyłącznie proste.
Mam przyjaciela, który
opiera się na takiej prostej AT, działającej w świecie męsko-damskim.
Oto jego słowa: - "Przyjmij,
jako generalną zasadę, że to ty jesteś nagrodą, i nigdy, absolutnie nigdy, nie
kupuj czyjegoś towarzystwa.
Chwalenie się swoimi osiągnięciami
zawodowymi, karierą, jest bardzo podobne do kupowania towarzystwa kobiety. W
ten sposób wielu mężczyzn usiłuje udowodnić kobiecie, że dorastają do jej
poziomu, i sprostają jej oczekiwaniom. Pokazują przez to swoją małość. Dają
sygnały, że to kobieta jest nagrodą, a oni muszą się wysilić, by ją zdobyć.
Ja nie mam zwyczaju wydawać pieniędzy na
kobietę, zanim nie pójdzie ze mną do łóżka.
A kiedy już wydaję
kasę, to tylko po to, by zrekompensować jej jakiś wydatek, na przykład wspólną
podróż samochodem....
Natomiast kierunek łóżko, osiągam za pomocą
prostej psychologii...
I nie mam
wątpliwości, nie zadaję sobie głupich pytań: - czy jej się podobam? a może nie
podobam? Czy mnie akceptuje? A może już mnie pragnie?
Nie łamię sobie głowy.
Patrzę na interakcje
z kobietami jak na semafor. Światła się zmieniają. To mechanizm pożądania
kobiety.
- Czerwone oznacza: - zatrzymaj się, albo
zmień drogę,
- Żółte - ostrożnie do przodu,
- Zielone - naprzód!
Zawsze pamiętam: moim celem nie jest spodobać
się, tylko wykorzystać Stan Sprzyjający".
Inwestorze!: twoim celem
nie jest mieć rację, tylko wykorzystać Stan Sprzyjający (i zarabiać).
Bywało, że czekałem kiedyś
na Wigu-20 na większy ruch - 150 pkt. A po drodze uciekało mi 15 ruchów indeksu
po 30 pkt. Nie wykorzystywałem Stanu Sprzyjającego.
"Nie każdy ma
czas, żeby być daytraderem" - .
No tak...To dodajmy
jeszcze:
- "Ale jest kolejka...To długo
potrwa... Już zamknięte...Się nie zgadza...Tak się nie da...Już zajęte...To za
drogie"...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz