Wakacje po raz drugi?
Przepisuję
teksty z zeszytu, wyszukuję zdjęcia i przeżywam wszystko jeszcze raz. Oglądam po
raz drugi „Film z wakacji”. Dopiero teraz,
gdy jest dystans, wyłaniają się drobne, a bardzo istotne detale z minionych chwil.
Odzywa się tło - drugi plan.
Najciekawsze jest jednak, że
pamięta się nie tylko drobiazgi. Przychodzi także Pamięć Uczuć.
Sesja gongów przed Domem na Górze.
Tomek Niewiadomy daje
znak: - wszystko gotowe.
Rozpoczyna się bezpłatna
terapia zdrowotna.
Hasło „bezpłatne” większość ludzi traktuje jak : -„nic nie warte”.
Schemat rozciąga działanie
tej maksymy na wszystkie dziedziny życia i mówi:
- Drogie = Dobre.
- Tanie = Gorsze.
Nie zawsze tak jest. To tylko
tresura społeczna, oparta na działaniu ego.
Czasami dostaniesz bezpłatnie tylko jedno słowo - i ono do Ciebie dotrze.......
Odzywają się gongi. Już
wiem, że poprzez ich dźwięk, możemy przypomnieć sobie, jak ważna jest dla nas
Natura.
- Didgeridoo swoim rytmem
wrzucają nas w rytm Ziemi.
- Gongi natomiast
harmonizują – wyciszają.
Ten występ...to nie występ...to nie
koncert....
szukam odpowiedniego
słowa....Jest to słowo! To, co zaczyna robić Tomek, to jest Modlitwa Natury! Najprawdziwsza Modlitwa Natury, tylko Duże Litery.!
Więcej: uczestniczę
właśnie w dwóch jednoczesnych modlitwach – Natura modli się do człowieka, a
człowiek modli się do Natury.
Nie mam
wątpliwości - to Niebo nadaje.
Znowu coś Wielkiego się
dzieje.
Wczoraj było super – Ziemia porwała mnie
swoim rytmem, dziś obejmuje mnie Harmonia – Rytuał - Modlitwa!
Śpiewają gongi. Dźwięk
zmienia natężenie, raz cichnie, raz potężnieje.
Tomek wydobywa ze swoich
instrumentów zupełnie nieprawdopodobne dźwięki. One są wzniosłe, magiczne, także
wibrują w człowieku, działają łaskocząco.
Jeszcze robię zdjęcia, ale znowu coś się
zbliża i czuję, że ponownie jestem na granicy skoku kwantowego w siebie. To
jest przeżycie transowe.
Wydaje mi się tym razem,
że po każdym kolejnym dźwięku, czy też sekwencji dźwięków, otwiera się we mnie
kolejne okienko do połączenia z Nieznanym.
Po chwili pootwierało się
wiele okien we mnie, jestem już gotowy na przyjęcie Nieznanego
Tomek i Natalia poruszają
się tak uroczyście…Oni się nie poruszają, lecz płyną – tańczą. Wydaje mi się,
że oglądam film ze zwolnionymi zdjęciami, że Tomek podskoczył i zawisł w tym
podskoku. Wisząc w powietrzu – gra teraz na takim cudnym instrumencie. Nagle
znajduję się w Chinach i słucham bardzo chińskiej muzyki.
Cały czas balansuję na
granicy zapadnięcia się w siebie. Ogarnia mnie senność, czuję się do oporu
zrelaksowany, nie mogę już stać i siadam.
Te dźwięki tak wyciszają,
że słyszę jak mi szumi krew w żyłach.
To, co widzę i słyszę to fontanna magii.
Taka terapia muzyką to zupełne Czarodziejstwo i Artyzm. To nie Tomek gra – to
Najwyższy gra przez Tomka.
Zupełne Czarodziejstwo.
Czarodziejska Modlitwa
Dźwięków.
Przychodzi do mnie biała
barwa ( ona ma w sobie wszystkie kolory )
Przeżycie transowe trwa i
zaczynam rozumieć mowę gongów! One powtarzają:
Pokój z tobą! Pokój z
tobą….Jesteśmy w tobie, jesteśmy tobą. Bim, bom…
Oglądam się wokół, a tu
ludzi rozłożyło. Jest wiele osób i widać, jak wszyscy przeżywają, jak niby są,
a ich nie ma - są nieobecni. Większość
leży na trawie na wznak.
Nie potrafię określić jak
długo trwała Modlitwa Tomka i Natalii za
pomocą gongów.
Gdy dźwięki umilkły,
jestem znowu pełen energii.
Teraz ludzie podchodzą
pojedynczo i w bezpośredniej bliskości gongu Tomek wpuszcza do człowieka
wibracje.
Ustawia się kolejka
chętnych.
Widać wyraźnie, jak ludzie
się zmieniają po tym.
Było także działanie
miskami tybetańskimi na leżącego pacjenta.
Prawdopodobnie do tej opinii dołożył się
kościół, nie wolno bowiem według niego zwracać się bezpośrednio do Boga bez
czarnego pośrednika, któremu należy za to zapłacić.
Skoro dźwięk i muzyka są
tak ważne, czy nie powinniśmy przyznać im większej roli w naszym życiu?
Wzrok powiązany jest
bardziej z ekspansją, natomiast słuch jest narządem receptywnym, umożliwiającym
nam wsłuchiwanie się w samego siebie i wchodzenie do wnętrza. Zrozumiemy tylko
połowę naszej rzeczywistości, opierając się na samym wzroku.
Tomek
Niewiadomy – instrumenty archaiczne, gongi, misy tybetańskie. Tomek leczy
dźwiękiem chore dzieci.
Wystarczy
wpisać nazwisko w google.
Z czystym sumieniem dodaję: -
przeszedłem anielską oczyszczającą terapię, która rzuca na łopatki.
Obie łopatki.
Mnie rzuciła.
( Tak było w
czasie sesji gongów następnego dnia wewnątrz Domu na Górze)
Można także
posłuchać dźwięku gongów i didgeridoo przez komputer, ale to tak samo, jakbyśmy
się całowali przez szybę.
Janie & Bożenko !! Dziękuję za zaproszenie, te wygody i pełne serca okoliczności...za dom na górze, no i za czereśnie z Czerwiami :) Zbyszku !! Dziękuję za te po/dary, za intymnie wnikliwe słowo dogłębno komórkowe ... Jackowi T. za wspólną nutę a Czerwiom za czereśnie :) . A służebnej Natali za univers/alne po/czucie się ♥ Tomek ten Niewiadomy
OdpowiedzUsuń