poniedziałek, 2 grudnia 2013

Świat dźwięków niemiłych


 
Słyszalne dźwięki to 16 – 16 000 Hz. Poniżej 16 Hz do 1 Hz to poddźwięki, a powyżej 16 000 Hz do 200 milionów Hz to dźwięki wysokie niesłyszalne dla ludzkiego ucha.
      Tak samo jest z pasmem fal elektromagnetycznych odbieranych przez oczy – odbieramy jedynie wąziutki zakres. Nie widzimy na przykład podczerwieni i ultrafioletu.
    Czyli wniosek z tego: jesteśmy prawie ślepi i prawie głusi, a zadufani w swej ignorancji twierdzimy, że wiele wiemy o świecie.
Ponieważ od samych drgań może zawalić się most, oraz kiedyś za pomocą trąb zburzono mury miasta Jerycho, falami akustycznymi zainteresowało się wojsko.
        Kompleks wojskowo – przemysłowy jest dziś poza wszelką kontrolą, prowadzi badania jakie chce, a do nas docierają jedynie nieliczne przecieki.
Wojsko zainteresowało się szczególnie poddźwiękami. Amerykanie w latach 40 – tych wykorzystywali poddźwięki do lokalizacji urządzeń wojskowych wroga.
       Najbardziej niebezpieczne dla człowieka są fale 7 Hz, pokrywające się z częstotliwością fal mózgowych.
Niemcy, a po akcji Spinacz także Amerykanie, przeprowadzali doświadczenia na ludziach.
     Anglia, Rosja i Chiny nie pozostały w tyle.

Zbadano”, że częstotliwość 7 Hz powoduje omdlenia, a nawet paraliż.

Zbadano” również, że poddźwiękami można łatwo zatrzymać akcję serca i porozrywać naczynia krwionośne. I to na dużą odległość.
      Wojsko interesuje się bowiem tylko tym co odbiera życie, lub niszczy.
W uproszczeniu wojsko jest wyłącznie od zabijania.
Jeśli wojsko pomaga, uważam - to jest bleff.
Tak samo patrzę na kapłanów. Nie wszyscy są wiary – godni.

    
      Niektóre utwory muzyki klasycznej mogą także oddziaływać szkodliwie. Znane są przypadki, kiedy VI symfonia „Patetyczna” Czajkowskiego wywołała załamanie nerwowe, zaś „Tristan” Wagnera spowodował u trzech różnych dyrygentów omdlenia, a u J.Keilbertha nawet atak serca i to w jednym i tym samym miejscu partytury.

                      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz