Księga
Stworzenia
Zarodzią
życia był ci wszak ocean, który się przy brzegach uczciwie
zamulił.
Powstało
błoto rzadkie, czyli koloidy – niedoidy.
Słońce
przygrzewało, błoto zgęstniało, piorun w to huknął, wszystko
zakwasił aminowo – czyli na amen – i tak powstał Syr.
Ten
Syr przesunął się z czasem na suchsze miejsce..
Tam
wyrosły mu uszy, żeby słyszał jak zdobycz nadciąga, a także
zęby i nogi, żeby ją dogonił i zjadł. Jeśli jednak nic mu nie
wyrosło, lub za krótkie było – jego zjedli.
Stworzycielką
rozumu jest tedy miss Ewolucja.
Jak
ona tłumaczy Głupotę i Mądrość, oraz Dobro i Zło?
Dobro
to tyle, kiedy ja kogoś zjem.
Zło,
kiedy mnie zjedzą.
Tak
samo i z Rozumem: - zjedzony, że na to mu przyszło, jest głupszy
od jedzącego, ponieważ nie może mieć racji ten, którego nie ma,
a wcale nie ma tego, kto został spożyty.
Lecz
kto by wszystkich innych zjadł, sam będzie zamorzony. (bo nikogo
już nie będzie do zjedzenia).
I
tak się ustanawia Umiar.
Cdn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz