To
się wiedziało, to znaczy się było przekonanym o tym, że każdy
jest sierotą. Syn jest sierotą i ojciec jest sierotą i matka i
córka i brat i siostra miłosierna.
Wszyscy.
I
że dopiero w innej skali, w innej dali – wszyscy są rodziną.
W
skali kosmicznej dali.
Wszyscy
i wszystko. Bo nie może być inaczej. Musi tak być.
Nie
tylko ta planeta jest jednym organizmem. I nie tylko cały Układ
Słoneczny nakryty wiatrem złocistym jak poncho przejrzystym,
którego poły sięgają aż za planetę Pluton i jeszcze trochę
dalej za domniemaną planetę-Antyplanetę. Lecz także cała
Galaktyka. Lecz także inne Galaktyki.
Wszystko.
W
skali Kosmicznej Dali wszystko sieroctwo jest jedną
rodziną.
I
to już na pewno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz