Trurl-Stwórca obserwuje rozwój kolejnych cywilizacji...
Preparat
następny, Nr 95, przedstawiał się bardziej zawile.
Cywilizacja
tamtejsza, Drabinów, była nastrojona metafizycznie, ale tak,
że wzięła problematykę metafizyczną we własne ręce.
Z
doczesności przechodziło się w niej do Purgatoriów-Sanatoriów,
stamtąd do Niedoraju, z niego do Przedraju,
potem do Poraju, skąd do Przyraju, i
wreszcie otwierały się wrota Prawieraju, a cała
teotaktyka i chytrość tkwiła w tym, że właściwy Raj
odwlekali sobie i odraczali bezustannie.
Co
prawda, sekta Niecierpliwców domagała się tego Raju
właśnie natychmiast, a inna, Drabinów-Kołaków, w ramach
tejże skwantowanej i frakcjonowanej transcendencji chciała urządzić
na wszystkich piętrach uchylne zapadnie.
Kto
by stąpił na takową, zleci na sam spód, w doczesność, i będzie
się od początku raz jeszcze wspinał. Jednym słowem, miał to być
Zamknięty Cykl z Pulsacją Stochastyczną, ewnetualnie nawet
z Migracją Przesiadkowo-Reinkarnacyjną.
Azaliż
ortodoksi zwali tę doktrynę Herezją Skołowania
Rzucawkowego.
Potem
odkrył Trurl jeszcze wiele innych typów Metafizyki
Porcjowanej.
Na
jednych szkiełkach roiło się już od błogosławionych i świętych
Angstremków, na innych pracowały Rektyfikatory Zła,
czyli Prostowniki Dróg Życiowych, lecz w toku desakralizacji
mnóstwo tych urządzeń połamano, a z Rozhuśtania
Transcedentalnego tu i ówdzie wyłoniła się przez laicyzację
technika budowania zwyczajnych Kolejek Górskich.
Wszelako
kultury dokumentnie ześwieczczone zjadał niejaki marazm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz