Przypominanie sprzyja zapamiętaniu….Ten blog nie jest
przeznaczony dla zwykłego Kowalskiego, dla którego najważniejsza jest kasa.
Życie składa się z wielu aspektów, a kasa ( czytaj: granie na giełdzie ) jest
tylko jednym z nich. Była piątka w dół po 16 września na Wigu 20? A jak precyzyjnie działają daty zwrotu, pokazałem kilka dni temu. To o czym pisać?
Zwykły Kowalski ma niskie wibracje i śpi. Nie szukam
kontaktu z takimi ludźmi. Blog czytają w większości ci, którzy wchodzą, lub
są już - na ścieżce rozwoju duchowego. Starają się siebie poukładać. Akceptują siebie. Akceptują Tu i Teraz. Wyrywają się przeszłości i nie czekają też na taksówkę do Nieba.
Podobne przyciąga
podobne: złodziej trzyma ze złodziejem, ksiądz z księdzem, czarownica z
czarownicą, czarodziej z czarodziejem. I czarodzieje trzymają z czarownicami.
Podobne wibracje się przyciągają.
Niech Moc będzie z nami.
Inspirujące spotkanie czarodzieji w Skamieniałym Mieście.
Dowiedziałem się wielu rzeczy, poukładam je sobie dopiero. Miejsce jest pełne
magii. Nie pochwalam pisania na zabytkach, ale na jednym ze zdjęć jest ładna
kaligrafia z 1865 roku, pana Jendrzeja, dlatego to zdjęcie zamieszczam. Piekiełko, bo czerwone zabarwienie
skał. W skałach niezwykle symetryczne wgłębienia, czego to przyroda nie wymyśli…..Na trzecim od dołu – czarownica z akuratnym nosem.
Otóż dowiedziałem się o wielu nowych faktach z
dziedziny zgonów ludzi poprzez samozapalenia od środka ciała. Coraz bardziej
prawdopodobna staje się teoria o znalezieniu się tych ludzi na drodze silnej
wiązki energetycznej. To mogą być fale akustyczne, tzw hiperdźwięki. Pożar
wewnętrzny zaczyna się od miejsc w ciele najbardziej uwodnionych – brzucha,
mózgu. Gwałtownie rośnie temperatura części ciała, która jest na drodze wiązki.
Woda zawarta w tym miejscu rozkłada się na wodór i tlen. Na tę mieszankę działa
temperatura 3 tysiące stopni w sekundę. Ale w wielu przypadkach, temperatura osiąga znacznie
wyższe wartości. Zapalają się dzieci, zapalają się dorośli. Nie są to liczne
przypadki. Ale wszystkie, z powodu swej „inności” są dobrze udokumentowane. Są
podawane zaskakujące szczegóły. Jeszcze napiszę o tym dokładniej.
Dowiedziałem
się także, że w 1972 roku w trakcie wysadzania
dynamitem skał granitowych w Teksasie, przy budowie autostrady, znaleziono
metalowy kubek. Kubek był wrośnięty w caliznę granitu. (ważne są dawniejsze
znaleziska, sprzed Internetu, nie dzisiejsze, bo dziś byle pętak wrzuca śmieci
do netu i trzeba się przez nie przekopywać. 95 % informacji bieżących w necie
to zupełne pierdoły ).
Kubek ma 16 cm wysokości i 16 cm średnicy w górnej
części, na spodzie zaś 20 cm.
Jest cyzelowany w piękny relief przedstawiający kwitnące słoneczniki. Geolodzy
określili wiek skał granitowych, w których się znajdował na nie mniej niż 25
milionów lat.
Kubek jest
wykonany z dwóch metali szlachetnych: platyny i palladu. Do otrzymania tych
metali w postaci wysokiej czystości, trzeba ich roztopione tlenki poddać
elektrolizie w temperaturze 4500 – 5000 stopni Celsjusza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz