piątek, 7 września 2012

Skamieniałe Miasto



Przypominanie sprzyja zapamiętaniu….Ten blog nie jest przeznaczony dla zwykłego Kowalskiego, dla którego najważniejsza jest kasa. Życie składa się z wielu aspektów, a kasa ( czytaj: granie na giełdzie ) jest tylko jednym z nich. Była piątka w dół po 16 września na Wigu 20? A jak precyzyjnie działają daty zwrotu, pokazałem kilka dni temu. To o czym pisać?
            Zwykły Kowalski ma niskie wibracje i śpi. Nie szukam kontaktu z takimi ludźmi. Blog czytają w większości ci, którzy wchodzą, lub są już - na ścieżce rozwoju duchowego. Starają się siebie poukładać.  Akceptują siebie. Akceptują Tu i Teraz. Wyrywają się przeszłości i nie czekają też na taksówkę do Nieba.
    Podobne przyciąga podobne: złodziej trzyma ze złodziejem, ksiądz z księdzem, czarownica z czarownicą, czarodziej z czarodziejem. I czarodzieje trzymają z czarownicami. Podobne wibracje się przyciągają.
             Niech Moc będzie z nami.

 Inspirujące spotkanie czarodzieji w Skamieniałym Mieście. Dowiedziałem się wielu rzeczy, poukładam je sobie dopiero. Miejsce jest pełne magii. Nie pochwalam pisania na zabytkach, ale na jednym ze zdjęć jest ładna kaligrafia z 1865 roku, pana Jendrzeja, dlatego to zdjęcie zamieszczam. Piekiełko, bo czerwone zabarwienie skał. W skałach niezwykle symetryczne wgłębienia, czego to przyroda nie wymyśli…..Na trzecim od dołu – czarownica z akuratnym nosem.
            Otóż dowiedziałem się o wielu nowych faktach z dziedziny zgonów ludzi poprzez samozapalenia od środka ciała. Coraz bardziej prawdopodobna staje się teoria o znalezieniu się tych ludzi na drodze silnej wiązki energetycznej. To mogą być fale akustyczne, tzw hiperdźwięki. Pożar wewnętrzny zaczyna się od miejsc w ciele najbardziej uwodnionych – brzucha, mózgu. Gwałtownie rośnie temperatura części ciała, która jest na drodze wiązki. Woda zawarta w tym miejscu rozkłada się na wodór i tlen. Na tę mieszankę działa temperatura 3 tysiące stopni w sekundę. Ale w wielu przypadkach, temperatura osiąga znacznie wyższe wartości. Zapalają się dzieci, zapalają się dorośli. Nie są to liczne przypadki. Ale wszystkie, z powodu swej „inności” są dobrze udokumentowane. Są podawane zaskakujące szczegóły. Jeszcze napiszę o tym dokładniej.
                Dowiedziałem się także, że w 1972 roku w trakcie wysadzania dynamitem skał granitowych w Teksasie, przy budowie autostrady, znaleziono metalowy kubek. Kubek był wrośnięty w caliznę granitu.  (ważne są dawniejsze znaleziska, sprzed Internetu, nie dzisiejsze, bo dziś byle pętak wrzuca śmieci do netu i trzeba się przez nie przekopywać. 95 % informacji bieżących w necie to zupełne pierdoły ).
         Kubek ma 16 cm wysokości i 16 cm średnicy w górnej części, na spodzie zaś 20 cm. Jest cyzelowany w piękny relief przedstawiający kwitnące słoneczniki. Geolodzy określili wiek skał granitowych, w których się znajdował na nie mniej niż 25 milionów lat.
        Kubek jest wykonany z dwóch metali szlachetnych: platyny i palladu. Do otrzymania tych metali w postaci wysokiej czystości, trzeba ich roztopione tlenki poddać elektrolizie w temperaturze 4500 – 5000 stopni Celsjusza.
       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz